Już w 2025 r. wybierzemy nowego prezydenta. Nie wiadomo, kogo do walki wystawi PiS. Z kolei obóz rządzący może postawić na Rafała Trzaskowskiego i Szymona Hołownię. Kogo zaś w roli wspólnego kandydata antyPiS-u widzą Polacy?
Sondaż
„Kto Pani/Pana zdaniem byłby najlepszym kandydatem obecnej większości rządzącej na prezydenta, gdyby wystawiała ona jednego kandydata?” – takie pytanie zadała ankietowanym agencja SW Research. Wyniki sondażu opublikowała „Rzeczpospolita”.
Okazuje się, że największe szanse zdaniem wyborców miałby prezydent Warszawy i zarazem wiceprzewodniczący PO, czyli Rafał Trzaskowski (23,5 proc.). Marszałka Sejmu Szymona Hołownię z Polski 2050 popiera 20,4 proc. badanych.
Co ciekawe, tylko 6 proc. wskazało premiera Donalda Tuska. Jest to dowodem na to, że lider PO miałby małe szanse na sukces. Jeszcze mniej, 5 proc., widzi w roli kandydata na prezydenta szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza (PSL).
Tylko 2,7 proc. ankietowanych wskazało współlidera Nowej Lewicy, Roberta Biedronia, a 2,3 proc. wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego (także stojącego na czele lewicy). 1,7 proc. uważa, że dobrym kandydatem byłby poseł Adrian Zandberg z Partii Razem.
Jeszcze mniej, bo 1,3 proc. osób poparłoby minister edukacji Barbarę Nowacką (Inicjatywa Polska, będąca częścią KO). 1,2 proc. uważa, że wspólną kandydatką na prezydenta powinna być minister pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Nowa Lewica).
Zdaniem 9,9 proc. pytanych wspólnym kandydatem większości na prezydenta powinien być polityk niewymieniony w tym badaniu. 26 proc. nie ma zdania w tej sprawie.
Sondaż został przeprowadzony przez agencję badawczą SW Research wśród użytkowników panelu on-line SW Panel w dniach 30-31 stycznia 2023 r. Analizą objęto grupę 800 internautów powyżej 18. roku życia.
Co zrobi PiS?
Najpewniej Konfederacja wystawi do walki Sławomira Mentzena lub Krzysztofa Bosaka.
Co zaś zrobi PiS? Nie wiadomo. Andrzej Duda nie może już startować, bo zabrania mu tego konstytucja. Partia potrzebuje więc kogoś innego. Możliwe, że postawi na byłego szefa rządu, Mateusza Morawickiego. Alternatywą jest poszukiwanie „nowego Dudy”, czyli młodego, mniej znanego polityka. Może okazać się nim np. Kacper Płażyński, który zrobił dobry wynik w wyborach do Sejmu?