Prezes Narodowego Banku Polskiego, Adam Glapiński, może stanąć przed Trybunałem Stanu, co wzbudza wzmożone obawy w banku centralnym. Obrońcy NBP twierdzą, że to atak na niezależność instytucji. Donald Tusk twierdzi, że w Sejmie jest większość popierająca tę decyzję.
Komisja Europejska zatwierdziła wypłatę 5 miliardów euro zaliczki dla Polski z Krajowego Planu Odbudowy. Decyzję ogłoszono 21 listopada. Rafał Zaorski, polski spekulant giełdowy, ogłosił sprzedaż apartamentu na 50. piętrze Złotej 44. Kupił go 1,5 roku temu za 23 miliony złotych, a teraz chce sprzedać go za minimum 50 milionów PLN i zrobić największy flip w Polsce.
Te trzy ciekawe tematy zostały omówione przez Piotra Ochnio – CEO Profesjonalne Finanse, w najnowszym odcinku Kawy z Ekspertem kredytowym. Oto, czego się dowiedzieliśmy:
Adam Glapiński stanie przed Trybunałem Stanu?
Lata upolitycznienia niezależnych i kluczowych instytucji państwowych w Polsce sprawiły, że nowy rząd chce rozliczyć nie tylko członków byłego rządu, ale także osoby odpowiedzialne za kierowanie instytucjami wspierającymi odchodzącą władzę. Za taką osobę uchodzi prezes Narodowego Banku Polskiego, Adam Glapiński.
Czy postawienie prezesa Glapińskiego przed Trybunał Stanu w ogóle jest możliwe? Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski latem ubiegłego roku informował, że posiada ekspertyzę prawną wskazującą na to, że Adam Glapiński złamał konstytucję – jako, że nie mógł on finansować deficytu budżetowego ze środków budżetu NBP.
Z kolei Przemysław Litwiniuk, członek Rady Polityki Pieniężnej przypomniał z kolei, że w czasie pandemii COVID-19 z budżetu Narodowego Banku Polskiego pokrywane były potrzeby pożyczkowe rządu, a Adam Glapiński absolutnie nie zachowywał apolityczności, na co istnieje wiele dowodów.
Okazuje się bowiem, że w czasie pandemii koronawiursa, rząd – by mieć pieniądze na tarcze antykryzysowe – emitował obligacje, które kupowały banki komercyjne, a następnie od tych instytucji część obligacji za ponad 140 miliardów złotych odkupił Narodowy Bank Polski – choć w Konstytucji mamy wyraźny zakaz pokrywania deficytu budżetowego przez zaciąganie zobowiązań w NBP.
Premier Morawiecki broni prezesa NBP
Politycy odchodzącego rządu bronią prezesa Narodowego Banku Polskiego. Premier Mateusz Morawiecki oznajmił, że “nigdy nie było tak, że Narodowy Bank Polski zasypywał deficyt budżetowy”.
Z kolei, zdaniem pierwszej wiceprezes NBP, Marty Kightley “inwestorzy mogą się przestraszyć rynków kraju, w którym zawiesza się prezesa banku centralnego. To jednak tylko jedna strona medalu, bo problemem może być też straszenie jakąś katastrofą finansów publicznych, a później przejęcie zarządzania państwem i przekonywanie rynków, żeby nam pożyczały pieniądze na finansowanie deficytu”.
Wiceprezes Narodowego Banku Polskiego ostrzegła ponadto, iż “rząd może sam sobie stworzyć warunki, w których finansowanie długu będzie bardziej kosztowne, a złoty będzie tracił na wartości, bo inwestorzy portfelowi zaczną się z Polski wycofywać”.
Marta Kightley stwierdziła przy tym, iż “nikt chyba jednak nie wierzy, że są realne przesłanki do postawienia prezesa banku centralnego przed Trybunałem Stanu”. Według niej świadczy o tym właśnie aktualna sytuacja na rynku walutowym.
Polska dostała 5 miliardów euro zaliczki z KPO
Komisja Europejska zatwierdziła 21 listopada wypłatę 5 miliardów euro dla Polski. To zaliczka ze zmienionego Krajowego Planu Odbudowy. Pieniądze pojawią się w naszym kraju na początku przyszłego roku.
Należy jednak przy tym podkreślić, że wypłata zaliczki nie oznacza odblokowania Krajowego Planu Odbudowy, gdyż to wiąże się z wypełnieniem przez nasz rząd kamieni milowych.
Opisywane 5 miliardów nasz kraj otrzyma natomiast na uniezależnienie się energetyczne od Rosji. Zaliczka ta nie jest uwarunkowana stanem praworządności w Polsce.
Rafał Zaorski sprzedaje najdroższy apartament w Polsce
Apartament 504 na 50. piętrze Złotej 44, najdroższy apartament w Polsce, jest w tej chwili wystawiony na sprzedaż za 50 milionów złotych. Należy on do Rafała Zaorskiego, który kupił go 1,5 roku temu za 22,9 miliona PLN, co już wtedy sprawiło, że mówiliśmy o najdroższym apartamencie w naszym kraju.
Apartament ten znajduje się w centrum Warszawy, na 50. piętrze zaprojektowanego przez Daniela Libeskinda, mierzącego 192 metry wieżowca Złota 44. Powierzchnia tego luksusowego apartamentu wynosi 480 metrów kwadratowych.
Zapraszam do samodzielnego zapoznania się z całym nagraniem, znajduje się ono poniżej: