Wrześniowa decyzja Rady Polityk Pieniężnej o obniżeniu stóp procentowych o aż 75 pb.wstrząsnęła rynkami finansowymi, doprowadzając do panicznej wyprzedaży na notowaniach polskiego złotego. Decyzja ta była niezrozumiała tak samo dla ekonomistów, jak również inwestorów. Teraz okazuje się, że reakcja tych ostatnich zdumiała nawet samego prezesa NBP Adama Glapińskiego, w efekcie czego kolejna obniżka w październiku stanęła pod znakiem zapytania.
Glapiński się przestraszył?
Choć jeszcze podczas konferencji prasowej po wrześniowym posiedzeniu RPP prezes Glapiński wprost wskazywał na przestrzeń do dalszego obniżania stóp procentowych, nagle zmienił on nieco retorykę swoich wypowiedzi. W wywiadzie udzielonym Polskiej Agencji Prasowej (PAP) przyznał wszak, że “po dostosowaniu stóp proc. we wrześniu przestrzeń do ich dalszych obniżek znacząco zawęziła się.”
Inflacja będzie “szybko spadać”
Poproszony zaś o odniesienie się do pojawiających się sugestii, że ostatnia obniżka stóp procentowych w Polsce w czasie, gdy inflacja kształtuje się w okolicy 10 proc., oznacza de facto podwyższenie celu inflacyjnego w Polsce do powyżej 3,5 proc. wskazał, że są to „całkowicie błędne i szkodliwe opinie”.
– W polityce pieniężnej należy brać pod uwagę opóźnienia w mechanizmie transmisji. Dlatego nie kierujemy się jedynie bieżącą inflacją, ale przede wszystkim jej prognozami – wyjaśnił Glapiński dodając, że na koniec 2023 roku inflacja w Polsce powinna wynosić pomiędzy 6 a 7 proc., a w 2024 roku będzie dalej „szybko spadać”.
– NBP nie zmienia ani realizowanej strategii celu inflacyjnego, ani samego poziomu celu. Jesteśmy zdeterminowani, aby obniżyć inflację do celu w średnim okresie – dodał.
Partnerem portalu Portfel Polaka jest Plantwear S.A., polski producent zegarków i biżuterii, oferujący najwyższej jakości produkty wykonane z naturalnych surowców: drewna i kamieni szlachetnych. Odkryj piękno i unikalność modowych dodatków.
Wahania kursu złotego są rzeczą naturalną
Odnosząc się zaś do obserwowanego w ostatnim czasie osłabienia złotego odparł, że jesteśmy w reżimie płynnego kursu złotego, a więc wahania kursu są rzeczą naturalną.
Warto bowiem przypomnieć, że licząc od dołków z końca lipca br. kurs euro wzrastał o niemal 30 groszy, przy czym 2/3 tego ruchu odnotowano w ciagu zaledwie kilku dni po wrześniowym posiedzeniu RPP. Dolar podrożał z kolei o blisko 45 groszy, z czego niemal połowa to reakcja na ostatnią obniżkę stóp proc. NBP.
Kursy euro i dolara spadają o 5 groszy
Spoglądając jednak na rynek walutowy dostrzec warto, że ostatnie wypowiedzi prezesa Glapińskiego sugerujące, iż Rada może wstrzymać się podczas zaplanowanego na 3 i 4 października posiedzenia z kolejną obniżką stóp proc. zostały odebrane jako jastrzębia zmiana w nastawieniu sternika polskiego banku centralnego. To też sprawiło, że w trakcie środowego handlu kursy euro i dolara spadają o około 5 groszy.
