Dziura w drodze – kto za to odpowiada i kto zapłaci za uszkodzenie koła lub wypadek?

Udostępnij

Jak doskonale wiadomo, jeśli sprawcą szkody jest kierujący innym pojazdem, to wówczas odszkodowanie otrzymasz z jego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (OC). Szkoda w pojeździe może jednak wynikać nie tylko z wypadku czy kolizji. Jej przyczyną może być również zły stan drogi lub nawet bałagan, który na niej panuje.

Co więc, jeśli do zdarzenia doszło bez udziału innych pojazdów i osób w ramach, którego nasze auto uległo uszkodzeniu? Kto powinien w takim przypadku wypłacić odszkodowanie? Przekonamy się poniżej:

Dziura w jezdni a wypadek – czy przysługuje odszkodowanie? Dziura w drodze

Stan polskich dróg poprawił się przez ostatnie lata, ale w wielu miejscach nadal pozostawia wiele do życzenia.

W efekcie sytuacje, w których zauważamy, że w kole nie ma powietrza po tym, jak przed chwilą przejechaliśmy przez ubytek w drogowej nawierzchni, wciąż niestety są na porządku dziennym. Co gorsza, przy takim zdarzeniu drogowym można również uszkodzić felgę, a nawet zawieszenie.

Co możemy zrobić w takim przypadku? Po pierwsze, jeśli posiadamy ubezpieczenie Autocasco (AC), to szkodę możemy zgłosić do swojego zakładu ubezpieczeń i w ten sposób zostanie ona naprawiona.

Wtedy jednak musimy się liczyć z tym, że w kolejnym roku koszt naszego ubezpieczenia AC wzrośnie. Innym rozwiązaniem jest ubieganie się o odszkodowanie od tego, kto jest odpowiedzialny za szkodę. Kto nim jest?

Zarządca drogi musi dbać o jezdnię

Choć nie każdy zdaje sobie z tego sprawę, winę tutaj ponosi zarządca drogi wraz ze swoim ubezpieczycielem. Obowiązek naprawy szkody wynika z art. 415 Kodeksu cywilnego, który mówi, że zobowiązany jest do tego ten, kto wyrządził szkodę na skutek swojego zaniechania lub działania.

Na zarządcy drogi ciąży wiele obowiązków. Odpowiada on za utrzymanie nawierzchni jezdni, chodników, urządzeń zabezpieczających ruch czy przeprowadzanie okresowych kontroli stanu nawierzchni. Zarządca ma utrzymywać drogi w takim stanie, żeby wykluczyć narażenie użytkowników na szkody.

Kto jest zarządcą danej drogi?

Kim natomiast jest zarządca drogi? W zależności od kategorii drogi jej utrzymanie jest obowiązkiem gminy, powiatu, województwa lub Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad. Są również drogi wewnętrzne, za które odpowiada choćby wspólnota, spółdzielnia czy osoba, do której należy dany teren.

Co istotne, Ustawa o drogach publicznych z 21 marca 1985 roku określa zarządców dróg publicznych, mianowicie są to:

  • Wójt, burmistrz lub prezydent miasta – dla dróg gminnych
  • Zarząd powiatu – dla dróg powiatowych
  • Zarząd województwa – dla dróg wojewódzkich
  • Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad – dla dróg krajowych.Dziura w drodze

W przypadku autostrady Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad jest za nią odpowiedzialny, ale do czasu przekazania jej spółce, z którą zawarto umowę o budowę i eksploatację albo wyłącznie eksploatację – wówczas funkcję zarządcy pełni właśnie ta spółka.

Co w przypadku innych problemów z przejezdnością drogi?

Do niebezpiecznych zdarzeń często dochodzi również choćby na skutek gałęzi i konarów, które spadają na jezdnię. Co bardzo istotne, zarządca drogi odpowiada na zasadzie winy, gdzie winą jest nie tylko działanie, ale i zaniechanie.

W praktyce, jeśli konar spadł na drogę w wyniku wichury i do nieszczęścia doszło w trakcie jej trwania albo krótko po, nie można mówić o winie, raczej to siła wyższa. Jeśli jednak jezdnia nie była uprzątnięta przez tydzień po wichurze albo konar spadł na jezdnię z powodu uschnięcia, wina zarządcy drogi jest oczywista.

Odpowiada on bowiem nie tylko za stan nawierzchni, ale i za bezpośrednie otoczenie drogi, w tym zieleń przydrożną oraz oznakowanie.

Jak ubiegać się o odszkodowanie za uszkodzenie koła w wyniku wyrwy w drodze?

W pierwszej kolejności, jeśli trafiliśmy na dziury w drodze, które doprowadziły do uszkodzenia naszego pojazdu, w pierwszej kolejności powinniśmy ustalić odpowiedzialnych za dany odcinek nawierzchni.

Najlepszym rozwiązaniem w takim przypadku jest wezwanie policji. Funkcjonariusze sporządzą notatkę ze zdarzenia, dzięki czemu uzyskamy dokumentację tego, do czego doszło. Policja wskaże również podmiot odpowiedzialny za dany odcinek drogi.

Dziura w drodze, przy której zamontowano znak ostrzegawczy

Co jednak istotne, nie zawsze wyrwa w jezdni będzie gwarancją tego, że otrzymamy odszkodowanie. Dla przykładu, w sytuacji, gdy przy drodze zamontowano znak ostrzegający o wybojach, wybrzuszeniu, koleinie, uskoku lub innych mankamentach nawierzchni – szanse na odszkodowanie są niemal żadne.

Zarządca drogi lub jego zakład ubezpieczeń będzie bowiem bronić się argumentami, że kierowca nie zachował należytej ostrożności lub nie dostosował prędkości do stanu jezdni.

Jak udowodnić, że zarządca drogi ponosi winę?

W praktyce zatem, kluczowe znaczenie ma zgromadzenie dowodów zdarzenia. Aby skutecznie ubiegać się o odszkodowanie od zarządcy, trzeba udowodnić, gdzie doszło do szkody – nie wystarczy sam opis sytuacji. Uszkodzone koło

Bardzo ważna jest przy tym dokumentacja fotograficzna. Jeśli doszło do uszkodzenia felgi na drodze czy innej szkody, to powinniśmy to pokazać na zdjęciach. Fotografie mają ukazywać dziury na drodze, ale także umożliwić identyfikację miejsca. Ubezpieczyciel musi bowiem zweryfikować, czy rzeczywiście do szkody doszło na skutek zaniechania zarządcy.

Oznacza to, że naszym zadaniem jest udowodnienie, iż:

  • Do zdarzenia doszło na konkretnej drodze
  • Przyczyną zdarzenia był stan nawierzchni
  • Istnieje związek pomiędzy działaniem lub zaniechaniem zarządcy a szkodą.

Nie musimy czekać na wypłacenie odszkodowania

Co istotne, z naprawą nie musimy czekać na otrzymanie odszkodowania za uszkodzenie auta spowodowane dziurą w drodze. Możemy sami zlikwidować szkodę, a następnie złożyć wniosek o odszkodowanie.

Jeśli jednak zdecydujemy się na samodzielne zorganizowanie naprawy, to trzeba pamiętać o zachowaniu rachunków, które będą stanowić potwierdzenie wykonanych prac.

Gdzie złożyć wniosek o odszkodowanie w przypadku dziury w drodze?

Wniosek o odszkodowanie należy złożyć wraz z dokumentacją u zarządcy drogi lub bezpośrednio u ubezpieczyciela, który z ramienia zarządcy ubezpiecza daną jezdnię. Firma wysyła wtedy rzeczoznawcę, który przygotuje kosztorys naprawy i szacuje wysokość odszkodowania. Sprawa jest rozpatrywana do 30 dni.

Jeśli zebraliśmy wyżej wspomnianą dokumentację, a zdarzenie nie miało miejsca na drodze, na której zamontowano znak ostrzegający o mankamentach nawierzchni, najprawdopodobniej otrzymamy odszkodowanie.

Warto przy tym pamiętać, że oprócz pokrycia kosztów naprawy uszkodzeń spowodowanych przez dziurę w jezdni, przysługuje jeszcze holowanie, samochód zastępczy, a nawet odszkodowanie za utracone korzyści, które mogliśmy uzyskać, gdyby nie to zdarzenie.

Co, gdy ubezpieczyciel zaproponuje niższe odszkodowanie? Agent ubezpieczeniowy dokonuje oględzin auta po stłuczce

Warto również mieć świadomość, iż jeśli zostanie nam zaproponowane niższe odszkodowanie niż oczekiwaliśmy, to zawsze możemy się odwołać i skorzystać z usług niezależnego rzeczoznawcy, który wyceni koszt naprawy szkody.

Jednak w takim przypadku, za zleconą mu pracę będziemy musieli zapłacić z własnych środków, a ubezpieczyciel zwróci ten koszt tylko wtedy, gdy roszczenie zostanie zaakceptowane.

Niestety, nawet ocena niezależnego rzeczoznawcy nie oznacza jednak, że otrzymamy odszkodowanie w oczekiwanej wysokości. Jeśli nie dojdziemy do porozumienia z zarządcą drogi i jego ubezpieczycielem, to pozostaje nam wystąpienie do sądu na drodze powództwa cywilnego.

W takiej sytuacji sprawa może się toczyć dosyć długo, ale być może dzięki temu otrzymamy oczekiwane odszkodowanie.

Jakub Bandura
Jakub Bandura
Redaktor portalu PortfelPolaka.pl. Wiedzę z zakresu rynków finansowych i inwestowania zgłębiał na studiach ekonomicznych. Trader rynku OTC i Forex preferujący handel krótkoterminowy. Entuzjasta statystyki oraz analizy technicznej instrumentów finansowych.

Najnowsze

Zobacz również