Dlaczego na polskich lotniskach jest tak drogo?

Udostępnij

Prawdopodobnie każdy, kto pierwszy raz zamawiał posiłek lub nawet coś do picia na polskim lotnisku, przeżył niemały szok. Ceny są tam często nawet wyższe niż w centrach miast wielu restauracji w stolicach Zachodniej Europy.

Co gorsza, ze względów bezpieczeństwa, z reguły nie mamy innego wyjścia niż kupić jedzenie i picie właśnie tam – w szczególności, jeśli nasze oczekiwanie na lot się przedłuża z czym dziś bardzo często mamy niestety do czynienia. Z czego wynikają tak wysokie ceny, jak 10 złotych za zwyczajną butelkę wody mineralnej o pojemności pół litra czy ponad 20 złotych za najprostszą kanapkę? Kilka głównych przyczyn opiszemy poniżej:

Brutalne prawa wolnego rynku Lotnisko

Lotniska to strefy wysokiego bezpieczeństwa. Oznacza to, że większość pasażerów nie może wnieść własnego jedzenia na pokład samolotu i nie ma innego wyboru jak zjeść przed wylotem, już po przejściu kontroli bezpieczeństwa, w oczekiwaniu na lot. Nawet najwytrwalszy podróżny spędzając wiele godzin w poczekalni lotów, prędzej czy później zgłodnieje, a już na pewno poczuje się spragniony.

To wszystko wpływa na zawyżony popyt. Sprzedawcy chętnie z tego korzystają. Jeśli konsumenci są w stanie zapłacić wielokrotnie więcej niż w zwykłym sklepie za wodę, to nie zdecydują się na obniżenie swoich horrendalnych cen.

Ekstremalnie wysoki czynsz

Warto jednak mieć świadomość, że na sprzedawców nakładane są bardzo wysokie koszty wynajmu. Na nich bowiem zarabiają władze lotniska, doskonale zdając sobie sprawę, że wynajmujący powierzchnie i tak zapłacą wygórowaną cenę i odbiją to sobie na… marży na sprzedawanych produktach.

Ta popularna praktyka lotnisk wywodzi się z tego, że to linie lotnicze dyktują im warunki. Bez pasażerów lotnisko nie zarobi, a oni korzystają z usług linii – lotnisko jest tylko pośrednikiem. Linie lotnicze mogą i dyktują zatem warunki. Lotniska, aby zarobić na siebie, muszą radzić sobie w inny sposób i właśnie jednym z takich sposobów jest wynajem powierzchni handlowo-usługowej po stanowczo zawyżonych cenach.

Rozszerzone godziny pracy

Niektórzy sprzedawcy tłumaczą również, że spory wpływ na podwyższone ceny ma to, że punkty handlowe na lotniskach funkcjonują po prostu dłużej niż zwyczajne sklepy. Otwierane są bowiem zazwyczaj o 4:00, a zamykane po wylądowaniu ostatniego samolotu. To z kolei ma wpływ na koszty związane z zatrudnieniem (chodzi tu zarówno o pracę w godzinach nocnych jak i większą liczbę zatrudnionych pracowników) oraz na wyższe opłaty za media.

Brak konkurencji Lotnisko

Sprzedawcy nie boją się, że z powodu absurdalnych cen klienci się od nich odwrócą. Dlaczego? Z powodu bardzo bardzo małej konkurencji na lotnisku. Gdy brakuje konkurencji, to do sprzedawców należy ostatnie słowo w sprawie cen. Wiedzą, że spokojnie mogą je podnieść, ponieważ pasażer albo kupi towar u niego, albo nie kupi go wcale.

Poza tym, konkurencja z reguły równie mocno zawyża cenę i oba lokale są w stanie satysfakcjonująco zarabiać. Bardzo często zdarza się zresztą tak, że oba lokale są w praktyce zarządzane przez jednego sprzedawcę, dlatego nie ma między nimi żadnej konkurencji.

Jakub Bandura
Jakub Bandura
Redaktor portalu PortfelPolaka.pl. Wiedzę z zakresu rynków finansowych i inwestowania zgłębiał na studiach ekonomicznych. Trader rynku OTC i Forex preferujący handel krótkoterminowy. Entuzjasta statystyki oraz analizy technicznej instrumentów finansowych.

Najnowsze

Zobacz również