– Przedłużenie wakacji kredytowych mogłoby być uzasadnione o jeden-dwa kwartały, do czasu aż stopy procentowe nie spadną poniżej 6 proc. – powiedział w Polsat News prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.
Co dalej z wakacjami kredytowymi?
Prezes PFR jest zdania, że przedłużenie wakacji kredytowych „jest uzasadnione tak długo, jak mówimy o ryzyku wzrostu stóp procentowych czy tak wysokich stopach”.
– Na szczęście w tej chwili większość prognoz wskazuje, że stopy procentowe w Polsce spadną na przestrzeni najbliższych 12 miesięcy już do poziomu ok. 6 proc., być może poniżej. Więc jesteśmy już na szczycie, za chwilę stopy powinny spadać, ponieważ inflacja spada (…). Uważam, że być może jeżeli mówimy o jednym, czy dwóch kwartałach jeszcze do momentu, kiedy te stopy procentowe rzeczywiście nie obniżą się do poniżej 6 proc., być może takie uzasadnienie będzie – powiedział.
Dodał, że średnie płace w Polsce przez ostatnie 2 lata wzrosły o jedną czwartą. Oznacza to, że zdolność do spłacania rat także jest większa.
KPO
Potem w rozmowie pojawił się temat KPO dla Polski. Nasz kraj nadal nie otrzymał unijnych środków. Nie jest to jednak ponoć problemem.
– Rząd przewidział taki mechanizm, w którym Polski Fundusz Rozwoju prefinansuje Krajowy Plan Odbudowy. Rozpoczęliśmy to już kilka miesięcy temu – odpowiedział na tę kwestię prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. – Te środki otrzymujemy ze spłat tarcz finansowych z czasów pandemii – wyjaśnił.
Jak poinformował, dziś „dysponujemy 15 mld zł wolnych środków”, z czego w ramach projektów KPO wydano 3 mld zł.
Co na to premier?
Co zaś ze wspomnianymi wakacjami kredytowymi? Premier Mateusz Morawiecki potwierdził pod koniec czerwca, że te mogą zostać wydłużone.
– Decyzje zapadną w III lub IV kwartale, niewykluczone, że już w lipcu, sierpniu. Decyzje mogą dotyczyć np. jednego półrocza i mogą również zawierać kryterium dochodowe. Zobaczymy, jaki jest poziom niespłacanych kredytów, jak szybko spadają stopy procentowe, jakie są nadzieje na szybsze obniżki stóp procentowych. Wtedy podejmiemy odpowiednie decyzje. Sądzę, że w najbliższych dwóch miesiącach najpóźniej – powiedział szef polskiego rządu.