Czy wczoraj ogłoszone obostrzenia to już koniec? Nie czeka nas nic gorszego? Okazuje się, że niekoniecznie.
Niczego nie można wykluczyć
Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel zapytany na antenie TVP o możliwość wprowadzenia stanu nadzwyczajnego odpowiedział, że dziś nadal jest to realny scenariusz.
– Jeśli chodzi o ewentualne dalsze decyzje, ewentualne stany przewidziane konstytucją, to my żadnej opcji nie wykluczamy – powiedział.
Ponoć wszystko jest uzależnione od sytuacji epidemicznej.
– Równocześnie obserwujemy sytuację i będziemy reagować w zależności od jej rozwoju. Nie chcemy dzisiaj straszyć, wzbudzać paniki, ale równocześnie jeżeli będzie potrzeba sięgnięcia do takich środków, to one zostaną wykorzystane – dodał.
Godzina policyjna
Głos w sprawie zabrał też prof. Andrzej Horban, główny doradca Rady Medycznej przy Premierze RP, który udzielił wywiadu „Rzeczpospolitej”.
Stwierdził, że wzorem Niemiec powinno się wprowadzić lockdown z z godziną policyjną. Tyle że w praktyce jest to nierealne.
– Ale wtedy hotelarze i przedstawiciele innych branż buntowaliby się jeszcze bardziej. Wszystko, co się zrobi, jest oceniane miesiąc czy dwa po tym zdarzeniu, kiedy już znamy jego skutki – powiedział.
Wyjaśnił jednak też, że dziś nadal najbardziej zagrożoną grupą są seniorzy.
– Zakażać się można – najgorsza jest oczywiście śmierć. Kto umiera? Umierają ludzie – zgodnie z metryką. Wśród zakażonych osób powyżej 80. roku życia umiera 20 proc. Wśród osób pomiędzy 60. a 70. rokiem życia – 10 proc. Jak popatrzymy na osoby młodsze z nowotworami, to umiera 25 proc. To są ludzie, którzy, jak zachorują, to będą leżeli w szpitalu. Większość przeżyje. Tysiące jednak umrą. W wieku powyżej 60 lat jest w Polsce ponad 10 mln osób, to prosto policzyć – 10 proc. zgonów to milion osób – powiedział.
Dowiedzieliśmy się też, że Polska może zamknąć granice.
– Granicą jest 30 tys. zakażeń dziennie w rozliczeniu tygodniowym. Trzy dni z rzędu po 30 tys. i system staje się niewydolny. Powinniśmy wtedy pilnie zastosować rozwiązania z poprzedniej wiosny i Wielkanocy – wyjaśnił. – Jesteśmy blisko górnej granicy epidemii nadzwyczajnej i należy zrobić wszystko, aby tej granicy nie przekroczyć. Trwa wyścig z czasem. Kluczem są oczywiście szczepienia – dodał.