Czy epidemia grypy sprawi, że wkrótce wrócą pandemiczne restrykcje? – Rekomenduję noszenie maseczki, zwłaszcza w miejscach, które są gęsto zaludnione, ponieważ infekcji jest naprawdę dużo. Na razie żadnych formalnych obostrzeń nie przewidujemy – powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski w czasie wywiadu opublikowanego w poniedziałkowej „Rzeczpospolitej”.
Powrót restrykcji?
Niedzielski przyznał, że „system opieki zdrowotnej przygotowywany jest na zwiększoną presję”. Dziś problem dot. zachorowalności na grypę koncentruje się na pediatrii.
– Zachorowania są przede wszystkim wśród dzieci. Przed świętami były momenty, w których obłożenie oddziałów pediatrycznych wynosiło ponad 80 proc. Mamy jednak sygnały, że epidemia grypy troszeczkę wyhamowuje – powiedział szef resortu zdrowia.
Ministerstwo zwrócił się też do szpitali z prośbą o przeanalizowanie sytuacji i zadeklarowanie, ile dodatkowych miejsc mogą przeznaczyć na oddziałach pediatrycznych. Obecnie w systemie szpitali jest ok. 14 tys. łóżek pediatrycznych, z czego zajętych jest już 9 tys.
Niedzielski uspokaja, że w planach jest zwiększenie potencjału o 10 proc., „co pozwoli nam na zabezpieczenie sytuacji”.
Leki
Potem w rozmowie pojawił się wątek zarzutów wobec rządu w kwestii niskiej dostępności leków. Niedzielski odparł, że „linia demarkacyjna między tymi, którzy widzą kryzys, a tymi, którzy nie identyfikują kryzysu, jest stricte polityczna”.
– Osobiście bazuję na informacjach, które mamy z monitorowania rynku leków, a nie na zbudowanej narracji. Jeżeli widzimy na poziomie hurtowni z lekami, że nasze zapasy antybiotyków, leków przeciwwirusowych i przeciwzapalnych starczają na co najmniej trzy miesiące, to oceniamy, że nie ma kryzysu. Dostępność hurtowa i dostępność na poziomie konkretnej apteki to dwie różne rzeczy – tłumaczył.