Jarosław Kaczyński ma odejść z rządu – podaje „Super Express”. Obecnie jest wicepremierem w gabinecie Mateusza Morawieckiego.
Kaczyński ma przygotować partię na wybory?
– Prezes uspokoił relacje między Mateuszem Morawieckim i Zbigniewem Ziobrą. Po drugie musi zadbać o partię, bo niewykluczone, że na wiosnę 2022 roku zrobimy wcześniejsze wybory – powiedział gazecie jeden z polityków PiS. Ponoć chodzi też o kwestie zdrowotne.
Kaczyński miałby złożyć dymisję do końca roku. Chce uspokoić sytuację w Zjednoczonej Prawicy. Ma już też podobno dość sytuacji, w której nie jest pewien wyniku kluczowych głosowań. – Może jedynym wyjściem będą wcześniejsze wybory i ułożenie na nowo Sejmu – dodała anonimowy polityk z PiS.
– Jeśli dojdzie do tego, że prezes Kaczyński ustąpi z funkcji wicepremiera ds. bezpieczeństwa, będzie to uzasadnione obowiązkami partyjnymi. Nikt nie powie, że była to porażka prezesa na stanowisku osoby odpowiedzialnej za bezpieczeństwo państwa – powiedział w rozmowie z „Super Expressem” prof. Antoni Dudek, politolog z UKSW.
Przemeblowania w PO
Coś ważnego dzieje się także na zapleczu PO. Ponoć już za kilka dni władzę w partii może przejąć Donald Tusk. Były premier ma na nowo umeblować ugrupowanie po tym, jak ostatnie miesiące pokazały słabość przywództwa Borysa Budki. Notowania PO spadły do poziomu ok. 15 proc., zaś liderem sondaży w gronie partii opozycyjnych stała się Polska 2050 Szymona Hołowni.
– Tusk powiedział Budce, że do końca czerwca muszą się rozpocząć działania, które doprowadzą do sukcesji. Budka tworzył wrażenie, że pogodził się z odejściem, ale czy to rzeczywiście zrobi, pewności już nie ma – opowiada „Gazecie Wyborczej” wtajemniczony w sprawę polityk.
Według źródeł gazety, Budka miałby zrezygnować z funkcji szefa PO. Partię do konwencji krajowej poprowadzić ma już ponoć Tusk jako pełniący obowiązki przewodniczącego.
Wszystko to wskazuje chyba na to, że faktycznie wiosną czekają nas kolejne wybory do Sejmu i Senatu. PiS nadal jest liderem sondaży, ale nie jest pewne, czy zdołałoby wygrać wybory w takim stopniu, by rządzić Polską w pełni samodzielnie.
