Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek zapowiedział znaczną redukcję liczby nauczycielskich etatów w polskich szkołach. Zaznaczył przy tym, że zwolnienia zaczną się w perspektywie 2-3 lat. Według ministra edukacji i nauki masowe zwolnienia będą spowodowane potężnym niżem demograficznym, zwłaszcza w szkołach średnich.
Fala zwolnień rozpocznie się w 2024 
Minister Czarnek uspokoił jednak, że w nadchodzącym roku zwolnienia nie są planowane. Natomiast w kolejnych latach pracę ma stracić około 100 tysięcy pedagogów z blisko 700 tysięcy zatrudnionych obecnie.
Początek fali zwolnień jest przewidziany na 2024 rok. Co istotne, redukcja obejmie nauczycieli ze wszystkich specjalizacji. Minister edukacji i nauki dodał, że wiedzą o tym dyrektorzy liceów, którzy w wielu polskich szkołach nie zatrudniają dodatkowo nauczycieli. Wolą dać nadgodziny już zatrudnionym pedagogom, dlatego, że to powoduje, że później nie trzeba będzie tych nauczycieli zwalniać
Dlaczego tak wielu nauczycieli straci pracę?
Minister Czarnek wyjaśnił, że „wchodzi potężny niż demograficzny, zwłaszcza do szkół średnich”. Zaznaczył, iż to będzie powodowało, że pedagogów będzie tam za dużo i należy przygotować odpowiednie rozwiązania, które umożliwią pewnej grupie nauczycieli przejście na emeryturę.
Co więcej, minister edukacji i nauki oznajmił, że wcześniejsza emerytura zawodowa dla nauczycieli to rozwiązanie, które absolutnie musi wrócić na tapet i musi być dyskutowane po to, żeby – być może – jeszcze w pierwszym półroczu przyszłego roku stosowną ustawę uchwalić.