Były dyrektor finansowy Trump Organization przyznał się do 15 przestępstw podatkowych

trump

Allen Weisselberg to były dyrektor finansowy Trump Organization, czyli firmy byłego prezydenta USA Donalda Trumpa. Teraz trafia na czołówki gazet. Przyznał się bowiem do popełnienia 15 przestępstw podatkowych. Dostał wyrok pięciu miesięcy więzienia.

Weisselberg idzie na ugodę

Weisselberg poszedł na ugodę z prokuratorami w sądzie stanu Nowy Jork. Przyznał do udziału w trwającym od aż 16 lat „systematycznym” procederze unikania płacenia podatków. Otrzymywał też nieopodatkowane korzyści, np. mieszkanie z widokiem na nowojorski Central Park czy czesne dla swoich wnuków w ekskluzywnej szkole. Mógł też korzystać z ekskluzywnego samochodu.

Czy to wszystko mu się opłaciło? Teraz dostał wyrok pięciu miesięcy pozbawienia wolności – zamiast potencjalnych 15 lat. Musi oddać państwu aż 2 mln dol. nieodprowadzonych podatków. To nie koniec. Będzie też zeznawać w przygotowywanym  procesie karnym Trump Organization. Nie jest jednak zmuszony do złożenia zeznań w szerszym śledztwie przeciwko samemu Trumpowi, czyli swojemu byłemu szefowi.

Jak podał dziennik „New York Times”, Weisselberg oparł się „intensywnej presji prokuratorów”, którzy chcieli zmusić go, by zaczął zeznawać przeciwko swojemu byłemu szefowi w sprawie jego praktyk finansowych.

Przypomnijmy, że Weisselberg był związany z rodziną Trumpów od lat 70. Jak dodaje NYT, posiada wręcz „encyklopedyczną wiedzę” na temat finansów Trumpa i jego firmy.

Problemy byłego prezydenta

To nie wszystkie problemy Trumpa. Niedawno doszło do przeszukania domu byłego prezydenta przez FBI. Szukano tam ponoć tajnych dokumentów, które były prezydent wyniósł z Białego Domu.

Sam Trump uważa, że akcja miała wymiar polityczny.

„Nasz naród żyje w mrocznych czasach, mój piękny dom, Mar-a-Lago w Palm Beach na Florydzie, został najechany, jest oblężony i okupowany przez licznych agentów FBI. Nic takiego nigdy wcześniej nie spotkało prezydenta Stanów Zjednoczonych” – przekazał w swym oświadczeniu.

„Ten niezapowiedziany nalot na mój dom nie był konieczny ani właściwy. Jest to prokuratorskie uchybienie, użycie systemu sprawiedliwości jako broni i atak ze strony radykalnie lewicowych Demokratów, którzy nie chcą, abym ubiegał się o urząd prezydenta w 2024 roku” – kontynuował.

ai
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments