Dziś zajmiemy się tematem mniej związanym z prywatnymi finansami i inwestycjami. Budżet obywatelski to jednak dziś bardzo ważny element funkcjonowania samorządu, który umożliwia lokalnym społecznościom w większym stopniu wpływanie na wydatku publiczne.
Budżet Obywatelski – czym jest?
Budżet obywatelski (partycypacyjny) to – zdaniem Wikipedii – „demokratyczny proces dyskusji i podejmowania decyzji, w którym każda mieszkanka i każdy mieszkaniec gminy decyduje o tym, w jaki sposób wydawać część budżetu gminnego lub też publicznego”.
Jego istotną jest przykładowo:
- z perspektywy władz poznanie priorytetów mieszkańców w wydawaniu pieniędzy przez samorząd,
- wybór delegatów budżetowych, których zadaniem ma być reprezentowanie lokalnej społeczności.
Dziś najczęściej przybiera następującą formę:
- mieszkańcy zgłaszają swoje propozycje zadań do budżetu,
- te są w kolejnym etapie analizowane przez urzędników pod kątem możliwości realizacji, ale też formalności dot. złożonego wniosku;
- następnie te propozycje zadań, które zostały pozytywnie ocenione, poddaje się pod powszechne i bezpośrednie głosowanie, w którym mogą wziąć udział mieszkańcy danego miasta czy gminy;
- ostatnim etapem jest oczywiście realizacja poszczególnych pomysłów.
Budżet obywatelski (inaczej nazywany partycypacyjnym) jest więc formą głosowania lokalnej społeczności w kwestii wydatkowania pieniędzy przez samorząd. Można uznać go za formę oddolnej demokracji.
Rodzaje pomysłów
Pomysły, które można proponować w ramach w budżetu obywatelskiego, można podzielić na projekty lokalne i ogólnomiejskie. Projekt lokalny dotyczy tylko jednej z jednostek pomocniczych (rad dzielnic). Projekt ogólnomiejski ma szerszy charakter i obejmuje więcej niż jedną jednostkę pomocniczą.
Historia budżetu obywatelskiego
Korzeni budżetu partycypacyjnego należałoby szukać u niemal samych początków demokracji. Ta miała na początku – konkretnie w okresie starożytnej Grecji – charakter demokracji bezpośredniej. O właściwie niemal wszystkim decydowały wszystkie osoby, które były uznawane za obywateli (w antycznych Atenach było to jednak sporo węższym pojęciem, niż ma to miejsce dzisiaj). Stosunkowo niska liczba osób spełniających to kryterium pozwalało na takie rozwiązanie. Dalszy rozwój idei demokracji (wzrost liczby obywateli) spowodował ewolucję tego modelu rządzenia w formę bardziej pośrednią (wybór radnych czy posłów).
Budżet partycypacyjny – w znanej nam formie – narodził się w brazylijskim mieście Porto Alegre dopiero w roku 1989. To tam pewną tradycją stało się to, że mieszkańcy miasta mogli współdecydować o kierunkach wydatków.
Jak dokładnie wygląda tam cały proces? W pierwszym etapie sąsiedzi wybierają delegatów dzielnicowych i tematycznych. Ci na nieoficjalnych spotkaniach decydują o priorytetowych inwestycjach. Każdy z pomysłów otrzymuje określoną liczbę punktów. Czym uzyska ich więcej, tym ma większą priorytetowość. W drugiej rundzie tego typu obrad wybiera się radnych do rady budżetu partycypacyjnego.
Zalety i wady budżety obywatelskiego
Choć sama idea budżetu obywatelskiego z pozoru od razu budzi sam entuzjazm (w końcu to fantastyczny pomysł, by oddać władzę w ręce wyborców, którzy mogą zadecydować, na co wydać część publicznych pieniędzy), ma zarówno swoich zwolenników, ale i krytyków.
Z jednej strony badania udowadniają, że skutkiem jego wdrożenia w życie w danym mieście czy gminie są: wyższa jakością życia, zwiększone zadowoleniem z usług publicznych, większą przejrzystością i wiarygodnością władz publicznych. Ponadto rośnie zaangażowanie mieszkańców w życie publiczne (szczególnie osób wykluczonych). Idea umacnia też idee obywatelskości.
Jest i druga strona medalu, która wskazuje na pewną powierzchowność tego modelu rządzenia. Jego krytycy wskazują na to, że wyniki budżetu obywatelskiego nie są najczęściej w istocie obligatoryjne. Nie wymuszają na władzach samorządowych słuchania woli mieszkańców.
Ponadto warto zauważyć, że bardzo często w wyniku wyborów na pomysły do realizacji w ramach budżetu obywatelskiego, wygrywają te projekty, które zostały zaproponowane lub poparte przez określone, zorganizowane społeczności, lokalne stowarzyszania czy grupy interesu. W konsekwencji wygrywają te propozycje, które są w interesie określonych grup, a nie ogółu lokalnej społeczności.
Budżet partycypacyjny na świecie
Choć – jak widać po części dot. historii budżetów obywatelskich – idea powstała w Ameryce Południowej, z czasem rozprzestrzeniła się na pozostałych kontynentach – Europie, Azji, Afryce i także Ameryce Północnej. Model ten został też z powodzeniem wprowadzony do placówek edukacyjnych (szkół, uniwersytetów) czy instytucji kultury.
Co oczywiste, w poszczególnych społecznościach model budżetu obywatelskiego różni się w kwestii szczegółów i jest dostosowywany ze względu na kulturę i obyczaje.
Budżet partycypacyjny w Polsce
W Polsce kwestią budżetu obywatelskiego pod kątem naukowym zajmował się np. Rafał Górski, który jest autorem książki Bez państwa. Demokracja uczestnicząca w działaniu. Ponadto temat bada Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich.
Budżet obywatelski w naszym kraju po raz pierwszy wprowadzono dopiero w 2011 r. w Sopocie. Dziś z powodzeniem funkcjonuje m.in. w Bydgoszczy (od 2012 roku), Łodzi (od 2013 r.), Radomiu (od 2014 r.), Poznaniu, Tarnowie, Toruniu, Krakowie, Wrocławiu, Elblągu, Gdańsku, Kielcach, Bielsku-Białej czy Wodzisławiu Śląskim, a także w Warszawie, gdzie jednak funkcjonuje na poziomie dzielnic.
Polskie regulacje prawne
Dopiero w 2018 r. do ustaw o samorządach: gminnym, powiatowym i województwa dodano stosowne przepisy o budżecie obywatelskim. Są one stosowane w kadencji samorządu na lata 2018-2023. Szczegóły dotyczące projektu budżetu obywatelskiego określa uchwała właściwego organu samorządu terytorialnego.
Kontrowersje
W ostatnim czasie w polskich edycjach budżetów obywatelskich zaistniały pewne kontrowersje związane z próbami wdrożenia do nich nowej technologii – blockchaina.
Fundacja Poprawmy Tę Polskę starała się o dopuszczenie projektu „Aplikacja SMART CITY WaWa – cyberwładza w Twoich rękach” pod głosowanie w Budżecie Obywatelskim Warszawy na 2020 rok. Niestety pomysł został odrzucony.
Urzędnicy stwierdzili też w indywidualnej korespondencji, że „autor projektu nie może wskazywać/narzucać konkretnej technologii, w której projekt ma być zrealizowany. Wybór technologii pozostaje w gestii Urzędu m.st. Warszawy”
– wspominają twórcy aplikacji.
Podobna sytuacja zaistniała z Bielsku-Białej. Tam blockchain – jako technologia zapewniający bezpieczeństwo tajności głosowania – byłby bardziej przydatny.
“Część danych osobowych bielszczan, którzy głosowali na projekty w budżecie obywatelskim, trafiła do… innych głosujących! Bielscy urzędnicy zgłosili sprawę do prokuratury”
– pisał Dziennik Zachodni.
Projekt Smart City BiBi został jednak także odrzucony przez urzędników, głównie przez względy formalne i brak dokładnego kosztorysu. Pomysłodawcy odwołali się, ale niestety nie przyniosło to pozytywnych efektów.
“Dokumentacja wykazała, że Wydział Informatyki głęboko się myli lub po prostu nie chce wdrożenia aplikacji, która nie będzie w ogóle potrzebować zbierania danych osobowych i znacząco obniży koszty głosowania. Ekspertyza bezpieczeństwa jednoznacznie obnaża nie tylko wady obecnego systemu do głosowania, ale też daje do myślenia, jeśli chodzi o intencje Wydziału Informatyki, który odrzucił projekt”
– opowiadali mediom autorzy Smart City BiBi.
Rozbudowanie budżetów partycypacyjnych o nowe technologie (takie jak np. blockchain, który umożliwiłby bezpieczne i anonimowe głosowane) jest sporym wyzwaniem dla urzędników i władz lokalnych. Dziś – jak widać po przykładzie Warszawy i Bielska-Białej – wdrożenie nowinek technologicznych w idee budżetu obywatelskiego napotyka na pewną barierę w głowach urzędników.
Pozytywnym przykładem wdrażanie blockchaina w głosowaniu obywatelskim jest gmina Jaworze, która ma takie plany.
„Przyglądając się, chociażby z grubsza korzyściom, jakie przyniesie nam blockchain, wymienić można, chociażby wprowadzenie głosowań przy konsultacjach społecznych, budżecie obywatelskim czy opiniowaniu projektów aktów prawa miejscowego. To również możliwość wprowadzenia wreszcie na szeroką skalę e-okienka, czyli umożliwienie mieszkańcom załatwiania ich spraw sprzed ekranu swojego komputera, tableta czy smartfona, czy wreszcie komunikowanie się mieszkańca z urzędem i odwrotnie poprzez tzw. lokalne cyfrowe ID, będące erzacem podpisu kwalifikowanego. Nie bez znaczenia przy decyzji o przystąpieniu Gminy Jaworze do tego niecodziennego w formie i treści partnerstwa były także zmiany w prawie, które od nowej kadencji staną się samorządową rzeczywistością, tj. wprowadzenia transmisji z obrad rady gminy oraz głosowań imiennych nad projektami uchwał i podawaniu ich spersonalizowanych wyników do wiadomości publicznej. Dlaczego tego wszystkiego nie przetestować samemu? A my – jako Jaworze – do odważnych i ciekawych należymy…”
– mówił mediom wójt Jaworza dr Radosław G. Ostałkiewicz.
Budżet obywatelski – podsumowanie
Budżet obywatelski stanowi dziś jedno z ważnych narzędzi samorządu. Mimo tego, że w obecnej formie jest znany od dość niedawna, cieszy się rosnącą popularnością w oczach wyborców. Można założyć, że idea ta będzie rozwijana zarówno w Polsce, jak i w innych krajach na całym świecie.