Powraca temat linii lotniczych British Airways, które mają problem z realizacją lotów. W poniedziałek poinformowały one o odwołaniu kolejnych aż 629 lotów z i na londyńskie lotnisko Heathrow w okresie do końca października. Do tego dochodzi ok. 10 tys. następnych w sezonie zimowym, czyli między końcem października a marcem 2023 r.
Problemy z lotami
Początkiem sierpnia linie lotnicze British Airways poinformowały o wstrzymaniu na co najmniej tydzień sprzedaży biletów na loty z londyńskiego lotniska Heathrow na trasach krajowych i europejskich.
Teraz doszły do tego odwołania części krótkich tras – zarówno krajowych, jak i europejskich. Jak jednak uspokaja przewoźnik, chodzi o połączenia na tych trasach, które są obsługiwane też przez inne linie. Tak, by każdy kupił bilet w innej firmie.
Po co to wszystko? Według British Airways chodzi o zminimalizowanie zakłóceń w pracy linii, zwłaszcza w sezonie zimowym – w tym na kluczowych trasach wakacyjnych w ostatnim tygodniu października, gdy w Wielkiej Brytanii trwają ferie.
Problemy British Airways
Dlaczego linie British Airways mają takie problemy i decydują się na tak drastyczne kroki? To efekt problemów kadrowych na lotnisku Heathrow, które powstały w efekcie ograniczeń personelu, do jakich doszło w czasie pandemii Covid-19. Po zniesieniu restrykcji związanych z epidemią zainteresowanie lotami powróciło do dawnego, przedpandemicznego poziomu. Tyle że okazało się, że obecnie mocno brakuje pracowników do obsługi biletowo-bagażowej, ochrony, a nawet sprzątania. W odpowiedzi zarząd Heathrow wprowadził limit 100 tys. odlatujących pasażerów dziennie. Początkowo miał on obowiązywać do 11 września, ale tydzień temu został przedłużony do 29 października.
W efekcie, by uniknąć przekroczeń swojego udziału w limicie 100 tys. pasażerów, British Airways, jak już wspomnieliśmy, na początku sierpnia wstrzymały na tydzień sprzedaż biletów na loty krótkodystansowe z Heathrow. Wcześniej linia skasowała z rozkładu na okres od kwietnia do października ok. 30 tys. lotów.
Jak widać, konsekwencje pandemii Covid-19 są widoczne do teraz. Trudno oszacować, kiedy na rynek wróci pełna normalność, którą znaliśmy przed 2020 r.