Główny Urząd Statystyczny opublikował dziś najnowszy raport nt. sytuacji społeczno-gospodarczej w Polsce w maju 2020 roku. Wynika z niego, że wprowadzony z powodu wybuchu pandemii koronawirusa lockdown przyczynił się do niemal skokowego wzrostu bezrobocia w Polsce.
Stopa bezrobocia najwyżej od lutego 2019 r.
W maju br. sytuacja społeczno-gospodarcza kraju pozostawała trudna, ale stopniowe znoszenie ograniczeń związanych z zapobieganiem rozwojowi epidemii COVID-19 wpływało na poprawę w niektórych obszarach. W mniejszym stopniu niż w kwietniu br. obniżyła się w skali roku produkcja przemysłowa. Dużo słabszy był również spadek sprzedaży detalicznej. Bardziej niż przed miesiącem zmniejszyła się natomiast produkcja budowlano-montażowa. Pogorszyła się także sytuacja na rynku pracy. Wśród przedsiębiorców i konsumentów w czerwcu br. nadal przeważają bardzo pesymistyczne nastroje, są one jednak mniej negatywne niż przed miesiącem.
Z raportu GUS wynika, że w końcu maja br. w urzędach pracy zarejestrowanych było 1011,7 tys. bezrobotnych. To wzrost o 45,9 tys., tj. o 4,8 proc w stosunku do kwietnia br. oraz o 105,7 tys., tj. o 11,7 proc. w stosunku do maja 2019 r. Fakt ten sprawił, że stopa bezrobocia wzrosła w maju do 6 proc. wobec 5,8 proc. w kwietniu br. i 5,4 proc. w kwietniu 2019 r.
W województwach stopa bezrobocia kształtowała się w granicach od 3,6% w wielkopolskim do 10,4% w warmińsko-mazurskim. W skali miesiąca notowano wzrost stopy bezrobocia we wszystkich województwach, w województwach dolnośląskim, lubuskim i warmińsko-mazurskim (po 0,4 p.proc.), natomiast najmniejszy – w lubelskim, łódzkim, mazowieckim i świętokrzyskim (po 0,2 p.proc.).

Wśród bezrobotnych zarejestrowanych w końcu kwietnia br. kobiety stanowiły 53,9 proc., tj. mniej niż przed miesiącem (o 0,1 p.proc.) i przed rokiem (o 2 p.proc.).
Coraz więcej firm planuje grupowe zwolnienia
W urzędach pracy w maju br. zarejestrowano 105,4 tys. nowych bezrobotnych, tj. więcej niż przed miesiącem (o 5,5 proc.), ale mniej niż przed rokiem (o 4,5 proc.). Na uwagę zasługuje tu fakt, iż znacznie więcej niż w kwietniu br. zarejestrowano osób, które dotychczas nie pracowały (o 42,1 proc.) oraz takich, które nie posiadają kwalifikacji zawodowych (o 22,7 proc.). Mniej niż przed miesiącem zarejestrowano natomiast absolwentów (o 7,3 proc.) oraz osób zwolnionych z przyczyn dotyczących zakładu pracy (o 5,4 proc.).
Nadal najliczniejszą grupę nowo zarejestrowanych stanowiły osoby rejestrujące się po raz kolejny, przy czym ich odsetek zmniejszył się w porównaniu z notowanym przed rokiem o 1,5 p.proc. do 78,8 proc.
Na rynku pracy dostrzec można już pewne oznaki ożywienia. Do urzędów pracy w maju br. zgłoszono bowiem 75,6 tys. ofert zatrudnienia. Mimo, że jest to wynik o 39 proc. gorszy niż przed rokiem, to jednak wskazuje on na wzrost o 29,8 proc. w stosunku do kwietnia br., kiedy to notowano spadek odpowiednio o 25,0% w skali miesiąca i o 51,0% w skali roku.
Negatywnie na poziom bezrobocia w kraju wpływać mogą natomiast grupowe zwolnienia. Okazuje się bowiem, że w końcu maja br. takie plany zadeklarowało aż 410 zakładów pracy, które łącznie planują zwolnić aż 31 tys. pracowników. Dla porównania, w kwietniu br. 341 zakładów zadeklarowało zwolnienie 26,7 tys. pracowników.
Stopa bezrobocia wzrośnie nawet do 8,5 proc
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, dr Sergiusz Prokurat z Towarzystwa Ekonomistów Polskich stwierdził, że sytuacja na polskim rynku pracy jest znacznie gorsza. W jego ocenie zarejestrowana liczba osób bezrobotnych jest niska, jednak te dane nie pokazują jak pandemia wpłynęła na liczbę miejsc pracy.
W ocenie dr Sergiusza Prokurata, najgorsze dopiero przed nami. Negatywny wpływ na sytuację na rynku pracy będzie mieć podniesieniu zasiłku dla bezrobotnych do 1,2 tys. zł. Przypomina również sytuację z 2008-2009 roku, kiedy bezrobocie początkowo łagodnie rosło, a w kolejnych miesiącach rosła liczba osób bez pracy, aż do 2010 roku.
Warto dodać, że wiele osób zwolnionych w marcu obowiązuje 3-miesięczny okres wypowiedzenia. Dlatego wzrost bezrobocia może być widoczny już w kolejnych miesiącach.
Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego wskazuje natomiast że sam fakt, że stopa bezrobocia w maju ponownie wzrosła, jest kolejnym dowodem na to, że polska gospodarka znajduje się w kryzysie. Tylko bowiem w okresie pogorszenia koniunktury bezrobocie w Polsce o tej porze roku rosło. W kolejnych miesiącach liczba osób bezrobotnych będzie się na pewno nadal się zwiększać. Na koniec br. stopa bezrobocia wyniesie, wg prognoz, około 8- 8,5 proc.