W poniedziałek, w 229. dniu wojny byliśmy świadkami zmasowanego, rosyjskiego ostrzału rakietowego w Ukrainie. Władimir Putin do swojego barbarzyńskiego ataku użył 84 pocisków, z czego około 46 zostało zestrzelonych przez obronę przeciwlotniczą Sił Powietrznych Ukrainy. Odnotowano także aktywność 24 drony kamikadze typu Shahed produkcji irańskiej, z których 13 zostało zestrzelonych.
W poniedziałek pociski uderzyły między innymi w centrum Kijowa, w Zaporoże, Lwów, Tarnopol, Dniepr, Charków, Chmielnickie, Odessę, a także szereg mniejszych miast. Zdecydowana większość z nich wycelowana była w obiekty cywilne.
Według wstępnych doniesień zginęło co najmniej 18 osób, a 97 zostało rannych. Pomijając pierwszy dzień wojny, był to największy rosyjski ostrzał rakietowy na Ukrainę. Ponadto, Rosjanie zniszczyli 11 ważnych obiektów infrastrukturalnych, w ośmiu obwodach. We wtorek napływają doniesienia o kolejnych atakach.
Największy ostrzał rakietowy na Ukrainie 
Ukraiński Sztab Generalny ujawnił, że Rosja do ataku użyła rakiet różnego typu, ze wszystkich kierunków w szczególności z Morza Czarnego i regionu kaspijskiego. Wykorzystano pociski manewrujące lądowe, morskie i powietrzne.
Rakiety manewrujące dalekiego zasięgu Kh-101 i Kh-555 wystrzelono z regionu Morza Kaspijskiego z jedenastu bombowców strategicznych Tu-95 i Tu-160. Z kolei pociski samosterujące Kalibr odpalono z Morza Czarnego. Do ostrzału wykorzystano również Iskanderów, wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet Tornado, zestawy rakietowych S-300, a także irańskie drony.
Celem obiekty cywilne
Rosyjskie rakiety trafiały rano w sam środek pełnych ludzi ulic, place zabaw. Celem rakiet stały się domy mieszkalne, biurowce, szkoły, na ulicach płonęły samochody z pasażerami w środku.
Łącznie według szacunków biznesowego magazynu Forbes armia rosyjska wystrzeliła 10 października na Ukrainę rakiety o wartości od 400 do 700 milionów dolarów.
Odwet Putina
Władimir Putin potwierdził w poniedziałek, że zmasowany atak rakietowy na cele w Ukrainie to odwet za sobotnie zniszczenie kluczowego mostu łączącego terytorium Federacji Rosyjskiej z anektowanym przez nią Krymem, które określił mianem “aktu terrorystycznego”.
Prezydent Rosji ostrzegł, że ataki na terytorium jego kraju spotkają się z twardą odpowiedzią. Putin dodał, że: “W przypadku dalszych prób dokonywania aktów terroryzmu na naszym terytorium reakcje Federacji Rosyjskiej będą ostre, a skala odpowiadać poziomowi zagrożenia. Nikt nie powinien mieć co do tego wątpliwości”.
Władimir Putin mówił o atakach na ukraińską infrastrukturę energetyczną, wojskową i komunikacyjną, nie wspomniał o ostrzeliwaniu obiektów cywilnych, ulic pełnych ludzi udających się do pracy czy na plac zabaw.
Warto dodać, że niedługo po poniedziałkowym ataku nowym dowódcą wojsk rosyjskich został generał Siergiej Surowikin, specjalista od wyburzania miast i zdobywania terenu.
Kolejne ataki rakietowe we wtorek
Dziś z Ukrainy napływają doniesienia o kolejnych eksplozjach. W całym kraju ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Ukraińskie agencje informują o eksplozjach w obwodach odeskim, kijowskim, chersońskim i chmielnickim.
Prawdopodobnie część wybuchów to efekt skutecznej obrony przeciwlotniczej. Jak dotąd brak dokładnych szczegółów. Dziś rano szef administracji obwodu mikołajowskiego Witalij Kim informował, że Rosjanie odpalili 10 pocisków manewrujących. Później dodał, że obrona powietrzna w obwodach odeskim i mikołajowskim zadziałała bez zarzutu.
Z kolei szef Chmielnickiej Obwodowej Administracji Państwowej Serhij Hamalij podał, że w obwodzie tym obrona przeciwlotnicza zestrzeliła drona kamikadze typu Shahed.
Natomiast wcześnie rano szef zaporoskiej obwodowej administracji państwowej Ołeksandr Staruch podał, że Rosjanie przeprowadzili atak za pomocą 12 pocisków z wyrzutni S-300. Dwie rakiety trafiły w salon samochodowy, w wyniku czego zginęła jedna osoba. Inne rakiety trafiły w placówkę edukacyjną, uszkodzona została szkoła oraz przychodnia.