Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) rozbiła siatkę rosyjskiego wywiadu, która działała na terytorium Polski. Jak podają zagraniczne media, 12 jej członków to Ukraińcy.
ABW i kolejny sukces
Wiadomość podała gazeta „The Washington Post”. Dowiedzieliśmy się, że polskie władze – ponoć z powodów politycznych – nie przekazały, że w gronie siatki, której członków zatrzymano, w jest 12 ukraińskich uchodźców. Łącznie cała grupa liczyła 16 członków.
Więcej podała „Rzeczpospolita”, z której dowiadujemy się, że część z zatrzymanych ma status uchodźców wojennych w Polsce. Inni przebywali w naszym kraju wcześniej, przed wybuchem wojny z Rosją.
Jakie zaś były cele owej grupy? Tu ponownie trzeba oddać głos „The Washington Post”. Gazeta dowiedział się od polskich śledczych, że grupa miała obserwować polskie porty morskie, umieszczać kamery wzdłuż linii kolejowych i ukrywać urządzenia śledzące w ładunkach wojskowych. Z kolei wiosną siatka miała… wykolejać pociągi przewożące broń na Ukrainę. Wszystko działo się w czasie, gdy Ukraina planowała kontrofensywę przeciwko Rosji. Wtedy też na front przez Polskę wysyłano nowe uzbrojenie.
Wiadomości wykorzystywane do przyciągania potencjalnych rekrutów były publikowane wśród ofert pracy, porad mieszkaniowych i na kanałach aplikacji Telegram, które są odwiedzane przez grupy uchodźców w Polsce. Członkom siatki kazano też rozwieszać w miejscach publicznych ulotki i transparenty z napisami: „Polska ≠ Ukraina” czy „NATO, do domu”.
Polska będzie miała problem ze szpiegami?
Wielu ekspertów twierdzi, że obecnie na terenie Polski może działać sporo szpiegów. Np. gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych, w rozmowie z „Rzeczpospolitą” poradził publicznie, by polskie służby szybko skoncentrowały się na infiltracji środowisk obcokrajowców ze Wschodu. Chodzi zwłaszcza o ich działalność w sieci.
Z kolei Jarosław Jakimczyk, analityk ds. służb specjalnych, gdy został zapytany o to, dlaczego GRU zdecydowało się zatrudnić takie, a nie inne osoby, najprawdopodobniej amatorów, a nie zawodowych agentów, twierdzi, że istotnym czynnikiem jest „niski koszt uzyskania przychodu”, a do tego minimalne ryzyko utraty cennych aktywów w postaci wykwalifikowanych oficerów wywiadu
