Rynek carsharingu w Polsce pozostaje w dobrej kondycji i trendzie wzrostowym, pomimo pandemii koronawirusa i związanych z nią wiosennym lockdownem i jesiennymi ograniczeniami, ocenił w rozmowie z ISBnews prezes 4Mobility Paweł Błaszczak. Zmieniła się jednak struktura świadczonych usług w kierunku wynajmów liczonych nie w minutach, a dniach. Według prezesa, spółka dobrze wykorzystuje ten trend, zwiększając w III kw. 2020 r. przychody o ok. 30% r/r.
„Pierwszy krok w usługach 4Mobility to były auta na minuty i krótkie wynajmy. Te usługi z czasem rozszerzyły się do wynajmów kliku-, kilkunasto-, a nawet kilkudziesięciodniowych. Mocno rozwijają się wypożyczenia w ramach naszych pakietów o charakterze abonamentowym” – powiedział Błaszczak w rozmowie z ISBnews.
„Nie oznacza to, że zrezygnujemy z wypożyczeń krótkich, a nawet ultrakrótkich. Ten 'segment’ rynku również się rozwija. Świadczy o tym fakt, że obecnie mamy więcej użytkowników niż w styczniu. Wiosną nastąpił lockdown, ale po zniesieniu obostrzeń klienci szybko wrócili. Dziś mamy dużo użytkowników, który korzystają z naszych pojazdów, bo oceniają ryzyko [zakażenia] na mniejsze niż w transporcie zbiorowym, czy nawet taxi” – dodał.
Łącznie, dzięki wzrostowi krótkich i długich wynajmów 4Mobility zwiększyło w III kw. przychody nie tylko w ujęciu kwartał do kwartału (o ok. 50%), ale i w ujęciu rok do roku – o ok. 30%, licząc przy tej samej flocie pojazdów.
„To wskazuje, że rynek carsharingu wrócił i nadal się rozwija” – podkreślił prezes.
„To, co pozytywnie wpływa na ten rozwój, to zauważalny spadek sprzedaży nowych samochodów. Plus większa ostrożność instytucji finansowych, które baczniej przyglądają się klientom, ograniczając im możliwości najmu czy leasingu” – wyjaśnił.
Między innymi dlatego branża carsharingowa zaczyna – według niego – konkurować z firmami świadczącymi leasing operacyjny i z podmiotami świadczącymi wynajem średnioterminowy.
„Oferowany przez nas 'leasing bez zobowiązań’ czy wynajem 'bez zobowiązań’ staje się atrakcyjny. Tego typu trendy mogą się utrwalać. My wprowadziliśmy usługi pakietowe i klienci, którzy już byli w naszym portfelu zaczęli z nich korzystać, nie angażując gotówki na lata. To jest na pewno nasze '5 minut’, by pozyskiwać nowych klientów” – podkreślił Błaszczak.
Według niego na dziś carsharing uzupełnia się z rynkiem wynajmu średnio i długoterminowego.
„Z punktu widzenia klienta najlepszą firmą będzie ta, która bardzo elastycznie podejdzie do jego potrzeb, a to jest kierunek wybrany przez nas. Na pewno będzie miała miejsce intensywniejsza walka o klienta, ale nie do końca, bo rynek carsharingowy jest skoncentrowany na kliencie detalicznym, a nie na biznesowym, jak leasing” – zakończył.
4Mobility jest jednym z pionierów i liderów świadczących na polskim rynku usługi carsharingu. Jej model biznesowy zakłada wykorzystanie przez klientów autorskiej aplikacji mobilnej, dzięki której można bezpiecznie i z dowolnego miejsca dokonać rezerwacji samochodu. Od września 2017 jest notowana na New Connect. Większościowym akcjonariuszem spółki jest PGE Nowa Energia.
Tomasz Chaberko