Norki zrobiły w kwestii walki z PiS więcej niż opozycja od 2015 r. – tak żartuje się dziś w sieci. Jeśli wierzyć Markowi Suskiemu, który był dziś gościem RMF FM, Zjednoczona Prawica się rozpadła.
Zjednoczona Prawica dokonała żywota?
Przypomnijmy, że w nocy Sejm głosował nad pisowską ustawą dot. m.in. hodowli norek na futra. Część parlamentarzystów PiS zagłosowało przeciwko. Podobnie zachowała się Solidarna Polska. Lider Porozumienia Jarosław Gowin wstrzymał się od głosu. Projekt przeszedł, ale dzięki głosom większej części opozycji.
Poseł Suski był dziś rano gościem Roberta Mazurka w RMF FM. Twierdził, że koalicja rządząca przestała istnieć i PiS jest gotowe do rządzenia za pomocą rządu mniejszościowego. Powołał się na przykłady gabinetów Jerzego Buzka czy Marka Belki i dowodził tak, że to realne.
– Koalicji już od wczoraj nie ma i rozmowy też nie są planowane. Ktoś kto ma takie spojrzenie życzliwe dla okrucieństwa nie powinien być ministrem sprawiedliwości, szczególnie ministrem sprawiedliwości – przekonywał Suski.
Dalej dodał, że przyszłość koalicji leży w rękach Kaczyńskiego.
– Prezes PiS zapowiedział, że zwoła kierownictwo partii, bo chciałby taką decyzję uzgodnić – mówił poseł.
🎥 Poseł PiS Marek #Suski w #RozmowaRMF: Koalicji od wczoraj nie ma. Zbigniew #Ziobro? Ktoś, kto ma takie spojrzenie życzliwe dla okrucieństwa, nie powinien być ministrem sprawiedliwości @RMF24pl pic.twitter.com/HQYzHyVv8K
— RozmowaRMF (@Rozmowa_RMF) September 18, 2020
Cyniczna gra Kaczyńskiego?
Z kolei lider PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz, w rozmowie z Onetem stwierdził, że wszystko to to jedynie cyniczna gra prezesa PiS.
O co więc chodzi? Od początku tej kadencji koalicjanci PiS-u – Porozumienie i Solidarna Polska – dość mocno rozpychają się łokciami. Gowin uniemożliwił organizację wyborów prezydenckich 10 maja. Teraz zaś Ziobro i jego Solidarna Polska rozpoczęli wojnę ideologiczną. Chodziło o Konwencję Stambulską a teraz o „Piątkę dla zwierząt”.
Ziobro już wie, że za 3 lata on i jego ludzie nie otrzymają tak dobrych miejsc na listach Zjednoczonej Prawicy, jak miało to miejsce rok temu. Chce więc przygotować się na wzmocnienie swojej partii. W podobną grę chyba Gowin.
Kaczyński z kolei to wie i chce szybko utemperować koalicjantów. Pytanie brzmi, czy nie przelicytuje i sprawa nie zakończy się za parę miesięcy wcześniejszymi wyborami do Sejmu i Senatu.