Jedna czwarta respondentów jest zdania, że opozycja jest gotowa do przejęcia władzy – wynika z sondażu IBRiS przeprowadzonego na zlecenie „Rzeczpospolitej”. Co myślą pozostali?
Polska opozycja nie jest gotowa do rządzenia?
Jak dodano w artykule dot. badania, „sondaże wskazują, że partie opozycyjne byłyby w stanie zbudować większość parlamentarną”. „Dobrze byłoby jednak najpierw powiedzieć wyborcom – po co. Zdecydowana większość badanych przez IBRiS uważa, że opozycja nie jest gotowa obecnie do przejęcia władzy – taką opinię wyraża aż 63,6 proc. respondentów. Zaledwie 25 proc. uważa inaczej, w tym część elektoratu partii opozycyjnych. To wielkie psychologiczne zwycięstwo PiS” – czytamy dalej.
Gazeta twierdzi, że wyniki sondaży oznaczają, że „duża część wyborców opozycji nie wierzy w jej siłę sprawczą i umiejętności negocjacyjne”. „Potwierdza to przekrój odpowiedzi pod kątem aktualnych preferencji. Wśród zwolenników obecnie rządzących w gotowość opozycji do przejęcia władzy wierzy zaledwie 3 proc. badanych, a 77 proc. ma odwrotne zdanie, co zapewne nie powinno dziwić. A jak uważają osoby chcące głosować na opozycję? W tej grupie 43 proc. badanych wierzy w gotowość do przejęcia władzy przez KO, PSL, Polskę 2050 i Lewicę. Aż 51 proc. – nie wierzy. W kolejnych grupach – niezdecydowanych i niegłosujących, po myśli opozycji wypowiada się tylko po 21 proc. badanych” – napisano dalej.
Dlaczego jednak tak się dzieje? Jednym z powodów tego, że nawet ci wyborcy, którzy deklarują, chęć głosowania na opozycję nie uważają jej za gotową do przejęcia władzy, „jest brak odpowiedzi na pytanie o sojusze przed wyborami – i po nich”. „Przecież po to, by przejąć władzę, w obecnym układzie sił, partie musiałyby się ze sobą dogadać. Po pierwsze, w sprawie bloków wyborczych, w których startują, a po drugie, co do perspektywy utworzenia wspólnego rządu” – napisano.
Możliwe, że negatywnie na wizerunku opozycji odbijają się też działania pojedynczych posłów, którzy chyba nie dojrzeli do roli parlamentarzysty. Do tego dochodzą tarcia wewnętrze Nowej Lewicy czy brak jasnego porozumienia pomiędzy Polską 2050 a KO.