– Gospodarce nie służyłoby radykalne ograniczenie inflacji, bo koszty takich działań byłyby bardzo wysokie, a w polskiej gospodarce nie występuje, jak dotąd, zjawisko spirali płacowo-cenowej, ale NBP ma to na uwadze – powiedziała w trakcie posiedzenia sejmowej komisji wiceprezes NBP Marta Kightley.
Inflacja w sumie jest ok
– W założeniach (polityki pieniężnej – PAP), które przedstawiamy jest wyraźnie napisane, że ścieżka dochodzenia (inflacji do celu – PAP) będzie uzależniona od sytuacji gospodarczej, od rodzaju szoku. Podwyżka stóp procentowych i ograniczenie skupu aktywów to jest ścieżka dochodzenia do celu inflacyjnego w przyszłości. Gospodarce nie służyłoby radykalne ograniczenie inflacji, bo koszty byłyby po prostu bardzo wysokie. Natomiast zmiana polityki, czyli zacieśnianie, u nas też występujące, gdzie indziej nie występujące, ma temu służyć – powiedziała Kightley.
Potem dodała, że „spirali płacowo-cenowej nie widzimy, jak dotąd.”
– Rzeczywiście płace wzrastają w tempie ok. 8,7 proc., ale proszę pamiętać, że efektywność pracy też bardzo rośnie. (…) Na razie tego (spirali – PAP) jeszcze nie widzimy, ale mamy to na uwadze, to jest bardzo ważne – wskazała.
Skąd ta podwyżka stóp?
Według Kightley podwyżka stóp procentowych przez NBP w październiku miała miejsce po to, by inflacja się nie utrwaliła.
– RPP podjęła decyzję o podniesieniu stóp procentowych, ze względu na to, co się będzie działo w przyszłości i ze względu na oczekiwania inflacyjne (…) Jeszcze raz to powiem, ze względu na dobrą sytuację gospodarki, niskie bezrobocie w przyszłym roku w kolejnych kwartałach może rzeczywiście dojść do takiej sytuacji (utrwalenia inflacji – PAP), w związku z powyższym na to była reakcja, nie na wzrost cen ropy naftowej, bo tutaj nie jesteśmy w stanie nic zrobić, ale na tą sytuację od strony popytowej, by inflacja się nie utrwaliła – powiedziała.
– 8 listopada zostanie opublikowana projekcja inflacji, w której znajdzie się odpowiedź o naturę inflacji, o przyczyny inflacji i o to, jak Polski Ład będzie wpływać na inflację i wzrost gospodarczy – powiedziała jeszcze wiceprezes NBP, odpowiadając na pytania posłów.