Koronawirus i tarcza antykryzysowa – to dwa tematy, które nie schodzą z pierwszych stron gazet i czołówek portali internetowych. Kilkaset stron ustawy i kilkadziesiąt stron poprawek do przegłosowanego w sobotę nad ranem pakietu pomocy publicznej dla polskich przedsiębiorców – to bilans tylko ostatniego tygodnia. Czy Tarcza Antykryzysowa zostanie wprowadzona przed 1 kwietnia – jeżeli tak, to w jakim kształcie? O tym – zdaje się – prawniczym niewypale rozmawialiśmy z prawniczką Moniką Wycykał, autorką „Z prawniczego na ludzkie”.
Powrót do Sejmu
Tarcza antykryzysowa miała uratować polską gospodarkę. Czy tak się stanie?
– Ta ustawa budzi olbrzymie emocje od samego początku. Jest cały czas procedowana. (…) Dziś wraca do Sejmu, ponieważ Senat w środku nocy przyjął prawie 80 poprawek. To poprawki z natury dość istotne – mówi Monika Wycykał. Zwraca uwagę na to, że poprawki te zmieniają np. sposób finansowania pracowników.
Dodaje, że poprawki muszą zostać dziś ogłoszone, by zaczęły obowiązywać od 1 kwietnia. – Będzie bardzo mało czasu na zapoznanie się z tymi przepisami – dodaje ekspertka.
Państwo nie ufa przedsiębiorcom
– Z tej specustawy wynika, że państwo nie do końca ufa przedsiębiorcom – mówi nam dalej Wycykał. – W przepisach zapisano, że ZUS, do którego trafi wniosek przedsiębiorcy, będzie konsultował się z dyrektorem Krajowej Administracji Skarbowej w celu ustalenia, czy np. przedsiębiorca nie złożył fałszywego oświadczenia w przedmiocie przychodów.
Dodaje też, że procedury, jakie chce teraz wdrożyć rząd, będą „lekko przytłaczające”, zaś uzyskanie „dofinansowań będzie dość złożone”. To o tyle dziwne, że w obecnych warunkach, jakie dziś mamy, ich otrzymanie powinni być jak najszybsze.
Początek kryzysu
Czyżby władza nie rozumiała powagi sytuacji? Jest raczej odwrotnie, o czym świadczą słowa minister Jadwigi Emilewicz.
– Na pewno czeka nas poważny kryzys. I będzie zupełnie inny niż dotychczasowe, choćby ten ostatni z 2008 r., który zaczął się od instytucji finansowych. Obecny sparaliżował cały świat, dotyka wszystkich państw i ich gospodarek. Ani instrumenty polityki monetarnej, ani fiskalnej, ani rozwiązania propopytowe nie są dziś adekwatne. Sytuacja zmienia się z dnia na dzień, niemal z godziny na godzinę – powiedziała jakiś czas temu minister rozwoju.
Niestety jednak wiele wskazuje, że tarcza antykryzysowa okaże się bublem prawnym, który nie pomoże nam wyjść z tej sytuacji.