Fed, bank centralny Stanów Zjednoczonych, ponownie wszystkich zaskoczył. W niedzielny wieczór czasu polskiego ogłosił, że przyszedł czas na kolejne ostre cięcie stóp procentowych. Te spadają już z poziomu 1,00-1,25 proc. do 0-0,25 proc.
Czy jest aż tak źle?
Przypomnijmy, że niespełna dwa tygodnie temu Fed obciął już stopy procentowe w USA. Te spadły już do poziomu utrzymywanego w latach 2008-2015. Wtedy chodziło o wyciągnięcie gospodarki z pułapki kryzysu, jaki wybuchł na początku tego okresu.
– Wybuch epidemii koronawirusa uderzył w społeczności i zakłócił aktywność gospodarczą w wielu krajach, w tym w USA. Kondycja światowych finansów również została dotknięta – czytamy teraz w komunikacie Fedu.
Decyzja, podobnie jak ta z 3 marca, zapadła na niezaplanowanym wcześniej posiedzeniu.
700 mld USD
To nie koniec. Rezerwa Federalna wpompowała w rynek spore ilości dolarów. Mówimy tu o skupie aktywów o wartości 700 mld dolarów. Chodzi o zakup obligacji wartych 500 mld dolarów i aktywów zabezpieczonych spłatą hipotek za kolejnych 200 mld dolarów.
– Chcemy przywrócić rynek obligacji do normalnego funkcjonowania tak szybko jak to możliwe. Chcemy wysłać sygnał do rynków, że nie będziemy uwiązani limitem w ramach programu skupu papierów wartościowych. Wchodzimy jutro mocno na rynek i będziemy kupować wszystkie papiery, w całym przedziale krzywej rentowności. Użyjemy naszych narzędzi, by przywrócić te ważne rynki do normalnego funkcjonowania – mówił wczoraj Jerome Powell, szef Fedu.
Polska
Podobnych ruchów możemy spodziewać się w Polsce. Szef NBP Adam Glapiński już zapowiedział, że na posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP) będzie wnioskował o obniżkę stóp proc. Jest niemal pewne, że rynek przegłosuje ten pomysł.
Co to oznacza dla Smitha i Kowalskiego? Możliwe będą spadki wartości ich oszczędności w walutach fiat. Polityka banków centralnych (wiele wskazuje na to, że będzie ona skoordynowana i inne instytucje będą także obniżały swoje stopy proc.) doprowadzi do skoków inflacji. Może w niektórych krajach dojdzie wręcz do hiperinflacji.