Zgodnie z rynkowymi oczekiwaniami, Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zdecydowała podczas lipcowego posiedzenia o podwyższeniu stóp procentowych. Zaskoczeniem była jednak skala tej podwyżki, gdyż wyniosła ona jedynie 50 punktów bazowych, podczas gdy konsensus rynkowy zakładał wzrost o 75 pb. To też sprawiło, że stopa referencyjna, która jeszcze w październiku ub.r. wynosiła 0,10 proc., wzrosła do 6,50 proc., co jest najwyższym poziomem od lutego 2005 roku. Na uwagę zasługuje także fakt, iż jest to już dziesiąta podwyżka stóp procentowych z rzędu.
Inflacja coraz bliżej szczytu
Rada Polityki Pieniężnej zapoznała się z wynikami lipcowej projekcji inflacji i PKB z modelu NECMOD. Zgodnie z projekcją – przygotowaną przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP oraz uwzględniającą dane dostępne do 22 czerwca 2022 r. – roczna dynamika cen znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 13,2-15,4% w 2022 r. (wobec 9,3-12,2% w projekcji z marca 2022 r.), 9,8-15,1% w 2023 r. (wobec 7,0-11,0%) oraz 2,2-6,0% w 2024 r. (wobec 2,8-5,7%).
Roczne tempo wzrostu PKB według projekcji znajdzie się z kolei z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 3,9-5,5% w 2022 r. (wobec 3,4-5,3% w projekcji z marca 2022 r.), 0,2-2,3% w 2023 r. (wobec 1,9-4,1%) oraz 1,0- 3,5 % w 2024 r. (wobec 1,4-4,0%).
To też sprawiło, że Rada ustaliła stopy procentowe NBP na następującym poziomie:
- stopa referencyjna wzrosła do 6,50% z 6,00%
- stopa lombardowa wzrosła do 7,00% z 6,50%
- stopa depozytowa wzrosła do 6,00% z 5,50%
- stopa redyskonta weksli wzrosła do 6,55% z 6,05%
- stopa dyskontowa weksli wzrosła do 6,60% z 6,10%
Dzisiejsza decyzja o podwyżce stóp proc. o 50 pb. ma wspierać dążenie Narodowego Banku Polskiego do obniżenia inflacji w średnim okresie. Mimo to, członkowie Rady dostrzegają, że pomimo dziesięciu podwyżek stóp proc. z rzędu,utrzymuje się ryzyko kształtowania się inflacji powyżej celu inflacyjnego NBP w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej.
RPP nie wspiera złotego
– Podwyżka o 50 pb to słabszy ruch niż zakładał konsensus rynkowy. Za mocniejszym ruchem (np. 100 pb) przemawiała inflacja, która wyniosła 15,6%. Jednak ostatnie spadki na rynku ropy mogły skłonić RPP do zwolnienia tempa, z drugiej strony mniejsza skala podwyżek to statystycznie słabszy złoty, przez co pozytywny wpływ taniejących paliw zostanie w dużej mierze zniwelowany – dostrzega w rozmowie z Comparic.pl dr Wojciech Świder z Katedry Finansów Publicznych Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że polski złoty uległ w tym tygodniu zaskakującej przecenie. Tylko od początku tygodnia, kurs euro wzrósł bowiem o ponad 11 groszy, frank podrożał o 17 groszy, a dolar o przeszło 21 gr., sięgając w ten sposób jednego z najwyższych poziomów w historii.
Amerykańska waluta droższa była bowiem jedynie dwukrotnie: przez krótkie chwile w maju i październiku 2000 roku, kiedy to za dolara trzeba było zapłacić ponad 4,73 zł. Warto więc zwrócić uwagę, że zaledwie 3 grosze dzielą nas od rekordu wszech czasów.
Cykl podwyżek stóp procentowych dobiega końca
– Niekorzystna mieszanka silnie rosnącej inflacji i słabnącej gospodarki może w nieodległej przyszłości skłonić Radę Polityki Pieniężnej do zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych – wskazuje Tomasz Rzeski z Inbanku dodając, że choć inflacja przyspieszyła w czerwcu z 13,9 do 15,6 proc. i jest najwyższa od 25 lat, to jednak „wiele wskazuje na to, że wkrótce presja na wzrost cen się mniejszy.”
Ekspert dostrzega jednak równocześnie, iż „zła informacja jest taka, że coraz więcej sygnałów wskazuje na rychłe pogorszenie się kondycji polskiej gospodarki. Najnowszym jest nadspodziewanie duży spadek wskaźnika PMI, z wyprzedzeniem informującego o perspektywach koniunktur w przemyśle.”
Przypomnijmy, że wartość wskaźnika osunęła się w czerwcu br. do zaledwie 44,4 pkt., co jest jednym z najniższych odczytów w historii. Niższe wartości odnotowano bowiem jedynie podczas kryzysu finansowego w 2008 r. oraz tuż po wybuchu pandemii wiosną 2020 r.
– Zestawienie danych o inflacji z odczytem wskaźnika PMI powoduje sporą niepewność w kwestii najbliższej decyzji Rady Polityki Pieniężnej już w trakcie lipcowego posiedzenia, zwiększa zaś prawdopodobieństwo rychłego zakończenia cyklu zaostrzania warunków monetarnych – dodaje ekspert Inbanku.