PO wykorzystuje w swojej kampanii wyborczej sztuczną inteligencję

Udostępnij

Platforma Obywatelska (PO), największa partia opozycyjna w Polsce, prowadzi obecnie kampanię wyborczą. W jej ramach opublikowała właśnie spot, w którym użyto głosu Mateusza Morawieckiego. Problem w tym, że ten został wygenerowanego przy pomocy sztucznej inteligencji.

PO korzysta z AI

„Jak tak naprawdę wyglądają relacje w «zjednoczonej prawicy»? Przekonajcie się sami!” – napisała PO na X (niedawny Twitter). Do postu dodano video. W filmiku słyszymy fragmenty przemówienia premiera Morawieckiego z Sejmu. Mówi on, że Zjednoczona Prawica, jest „twarda jak stal” i że wszyscy „potrafią się [w niej] dogadać”.

Tyle że materiał jest poprzetykany domniemanymi mailami premiera, które publikuje co jakiś czas Poufna Rozmowa. Z wiadomości wynika, że premier ma złe zdanie nt. np. Zbigniewa Ziobry. Treść maili nie czyta Morawiecki, ale AI, która podszywa się pod premiera.

PO opublikowała też klip, w którym wykorzystała wygenerowany przez sztuczną inteligencję głos prezesa Orlenu Daniela Obajtka.

Video jest krytykowane przez ekspertów. „Wrzucenie deepfake z premierem przez największą partię opozycyjną, bez oznaczania tego jako treść syntetyczna, jest strzeleniem sobie w stopę. Bez względu na poglądy polityczne” – napisał na X dr Łukasz Olejnik, badacz cyberbezpieczeństwa i prywatności.

Dziennikarka Sylwia Czubkowska stwierdziła, że „gdy wykorzystuje się AI do sztucznego generowania głosu szczególnie polityka to trzeba to jasno i wyraźnie oznaczyć”, bowiem „inaczej przykłada się rękę do niebezpiecznej zabawy w generowanie półprawd i deep fejków politycznych”.

Z kolei o „trzymanie się najlepszych standardów w dobie generatywnej sztucznej inteligencji” zaapelowała też prof. Aleksandra Przegalińska, badaczka sztucznej inteligencji i nowych technologii. „Uważałabym jednakowoż, że kiedy powstaje klon głosu to należy to oznaczać w samym poście, żeby było jasne, ze to nagranie powstało z wykorzystaniem AI” – napisała.

Przykład z USA

W podobny sposób AI wykorzystał niedawno Ron DeSantis, gubernator Florydy, który walczy z Donaldem Trumpem o nominację Partii Republikańskiej na kandydata na prezydenta. Wykorzystał „głos” Trumpa w swoim klipie wyborczym. Fake’owym głosem odczytano prawdziwą wypowiedź byłego prezydenta.

Jacek Walewski
Jacek Walewski
Redaktor naczelny serwisu PortfelPolaka.pl. Pasjonat gospodarki i przemian, jakie w niej zachodzą. Publicysta oraz promotor walut cyfrowych i technologii blockchain.

Najnowsze

Zobacz również