Platforma Obywatelska (PO), największa partia opozycyjna w Polsce, prowadzi obecnie kampanię wyborczą. W jej ramach opublikowała właśnie spot, w którym użyto głosu Mateusza Morawieckiego. Problem w tym, że ten został wygenerowanego przy pomocy sztucznej inteligencji.
PO korzysta z AI
„Jak tak naprawdę wyglądają relacje w «zjednoczonej prawicy»? Przekonajcie się sami!” – napisała PO na X (niedawny Twitter). Do postu dodano video. W filmiku słyszymy fragmenty przemówienia premiera Morawieckiego z Sejmu. Mówi on, że Zjednoczona Prawica, jest „twarda jak stal” i że wszyscy „potrafią się [w niej] dogadać”.
Tyle że materiał jest poprzetykany domniemanymi mailami premiera, które publikuje co jakiś czas Poufna Rozmowa. Z wiadomości wynika, że premier ma złe zdanie nt. np. Zbigniewa Ziobry. Treść maili nie czyta Morawiecki, ale AI, która podszywa się pod premiera.
Jak tak naprawdę wyglądają relacje w „zjednoczonej” prawicy? Przekonajcie się sami! #MailePrawdy pic.twitter.com/ehytYIqwKf
— PlatformaObywatelska (@Platforma_org) August 24, 2023
PO opublikowała też klip, w którym wykorzystała wygenerowany przez sztuczną inteligencję głos prezesa Orlenu Daniela Obajtka.
Video jest krytykowane przez ekspertów. „Wrzucenie deepfake z premierem przez największą partię opozycyjną, bez oznaczania tego jako treść syntetyczna, jest strzeleniem sobie w stopę. Bez względu na poglądy polityczne” – napisał na X dr Łukasz Olejnik, badacz cyberbezpieczeństwa i prywatności.
Dziennikarka Sylwia Czubkowska stwierdziła, że „gdy wykorzystuje się AI do sztucznego generowania głosu szczególnie polityka to trzeba to jasno i wyraźnie oznaczyć”, bowiem „inaczej przykłada się rękę do niebezpiecznej zabawy w generowanie półprawd i deep fejków politycznych”.
Z kolei o „trzymanie się najlepszych standardów w dobie generatywnej sztucznej inteligencji” zaapelowała też prof. Aleksandra Przegalińska, badaczka sztucznej inteligencji i nowych technologii. „Uważałabym jednakowoż, że kiedy powstaje klon głosu to należy to oznaczać w samym poście, żeby było jasne, ze to nagranie powstało z wykorzystaniem AI” – napisała.
Przykład z USA
W podobny sposób AI wykorzystał niedawno Ron DeSantis, gubernator Florydy, który walczy z Donaldem Trumpem o nominację Partii Republikańskiej na kandydata na prezydenta. Wykorzystał „głos” Trumpa w swoim klipie wyborczym. Fake’owym głosem odczytano prawdziwą wypowiedź byłego prezydenta.