– Dzisiaj odchodzę z Platformy Obywatelskiej; mnie nie wystarcza bycie tylko korporacją zarządzającą tzw. ciepłą wodą z kranu – powiedział dziś rano w RMF FM poseł Bogusław Sonik.
Sonik odchodzi z PO
Poseł dodał, że „takie rozstania po 22 latach są trudne; myślę, że nasze drogi się już ostatecznie rozeszły”. Dopytywany czy odchodzi z klubu, czy tylko z partii odpowiedział, że w tej kwestii nic nie jest ustalone i będzie w tej sprawie rozmawiał z przewodniczącym klubu.
Przyznał, że jednym z powodów odejścia z PO jest zapowiedź kierownictwa PO ws. ustawy liberalizującej przepisy aborcyjne. Przypomniał, że Donald Tusk powiedział, że osoby, które jej nie są taką zamianą, nie znajdą się na listach wyborczych.
– Według mnie, niezależnie jaki mam pogląd na to, to jest nie do zaakceptowania – powiedział. Wskazał też na to, że partia ogóle skręciła w lewo. – Myślę, że Platforma skręcała już tak bardzo w lewo, stopniowo, że nasze drogi się ostatecznie rozeszły.
Nie rozmawiał też z samym Tuskiem, bowiem jest zdania, że to rolą lidera „jest generować pewną debatę wewnętrzną, w jakim kierunku ma zmierzać Platforma”. – Gdy takiej debaty nie ma, to chyba nie ma sensu ubiegać się o jakieś indywidualne spowiedzi – dodał.
– Myślę, że Platforma zmierza w takim kierunku, żeby być wielką korporacją, która chciałaby prezentować się jako środowisko, które potrafi zarządzać bieżącymi sprawami (…). Mnie nie wystarcza bycie tylko korporacją zarządzającą tzw. ciepłą wodą z kranu, natomiast w tym kierunku to idzie, czyli partii, która gromadzi ludzi czy też przyciąga ludzi, którzy chcą mieć tzw. święty spokój (…) zadowolonych z tego, co było i tych, którzy chcą mieć gwarancję, że będzie tak samo – kontynuował.
Start z listy PSL?
Sonik może teraz – jak sugerował dziennikarz RMF FM – przejść do PSL i kandydować ze wspólnej listy tej partii oraz Polski 2050. Sam poseł nie krył, że bierze to pod uwagę.
– To oczywiście jest godne rozważenia i nawet zaakceptowania – przyznał.