Mimo tego, że rośnie liczba zakażonych i hospitalizowanych, Polacy nie boją się już koronawirusa i jego czwartej fali. Uważają, że jesteśmy do niej dobrze przygotowani – podaje w czwartek „Rzeczpospolita”. Publikuje przy tym wyniki sondażu w tej sprawie.
Polacy vs. COVID-19
„Choć z tygodnia na tydzień można zauważyć spore wzrosty zachorowań i zgonów, Polacy do czwartej fali koronawirusa podchodzą spokojnie. Jak wynika z sondażu IBRiS opracowanego na zlecenie +Rzeczpospolitej+, blisko połowa ankietowanych uważa, że Polska jest przygotowana do walki z pandemią. Aż 34,1 proc. respondentów uznało, że raczej zgadza się z tym twierdzeniem. To jest najwyższy odsetek odpowiedzi w tym badaniu” – czytamy w gazecie.
„Kolejne 15,3 proc. odpowiedziało, że +raczej zgadza się+ z tym twierdzeniem. Sceptycznych wobec gotowości Polski do walki z pandemia jest mniej – 38,3 proc. ankietowanych, w tym +zdecydowanie+ krytycznych jest 17,9 proc.” – dodaje dziennik.
„To typowe myślenie życzeniowe pokazujące, że obecnie dla Polaków mniej liczą się fakty, a bardziej oczekiwania” – skomentował wyniki sondażu psycholog społeczny prof. Zbigniew Nęcki, który wypowiedział się na łamach „Rp”. Jego zdaniem „ludzie już się przyzwyczaili do życia w pandemii i dlatego mniej się tym emocjonują”.
Stan na dziś
Jak podał wczoraj minister Niedzielski, w środę w Polsce odnotowano 2640 nowych zakażeń koronawirusem.
Od początku pandemii w Polsce potwierdzono 2 925 425 infekcji, z powodu koronawirusa zmarło 75 918 osób.
Do wtorku podano 37 991 723 dawki różnych szczepionek przeciw COVID-19. Pierwszą dawką wykonano 19 955 741 szczepień. W pełni zaszczepionych jest 19 633 725 osób – to zaszczepieni jednodawkowym preparatem koncernu Johnson & Johnson lub dwiema dawkami szczepionek firm AstraZeneca, Moderna lub Pfizer/BioNTech.
Obostrzenia?
W czasie wywiadu dla TVN24 Niedzielski mówił o wprowadzeniu obostrzeń, ale zapewnił, że na razie nie ma takich planów. – Tak jak w poprzednich falach myśleliśmy przede wszystkim o liczbie zakażeń, tak w tej chwili koncentrujemy się na liczbie hospitalizacji – dodał.
Jak dodał, „porównując to z wrześniem i październikiem 2020 roku, widzimy bardzo wyraźny efekt szczepień”. – W zeszłym roku mieliśmy o tej porze ponad pięć tysięcy hospitalizacji, a teraz mamy w okolicach 2700. Mamy dwa razy mniej hospitalizacji – podkreślił.