Budowanie własnych, wewnętrznych struktur IT to rozwiązanie, które, choć jest kuszące, generuje ogromne koszty. Pozyskanie odpowiednich specjalistów IT jest bardzo trudne, a wpływ jaki sztuczna inteligencja, machine learning, automatyzacja, cyfryzacja i robotyzacja wywierają na miejsca pracy, może spowodować, że specjalista zatrudniany dzisiaj, jutro nie będzie już tym, którego firma wciąż potrzebuje.
Właśnie z tego powodu outsourcing w ostatnich latach gigantycznie zyskał na znaczeniu. Obecnie każdego roku podpisuje się tysiące umów a outsourcing IT o łącznej wartości wynoszącej setki miliardów euro. Na takie rozwiązania decydują się najczęściej instytucje rządowe oraz największe firmy z sektorów takich jak bankowość i finanse, telekomunikacja czy wysokie technologie.
Jednak na który rodzaj outsourcingu lepiej się zdecydować? Na czym polegają offshoring i nearshoring? Jakie są zalety każdego z nich? Jak wypadają w bezpośrednim porównaniu? Te informacje zostaną przedstawione w dalszej części tekstu, zacznijmy jednak od wyjaśnienia czym w ogóle jest outsourcing.
Outsourcing – co to?
Outsourcing to po prostu zlecanie prac, które musi wykonać firma, na rzecz innych, zewnętrznych podmiotów (z reguły także przedsiębiorstw). Outsourcing prężnie rozwija się w modelu B2B (Business to Business), jednak nie ogranicza się wyłącznie do niego – często możemy spotkać się również z outsourcingiem B2C (Business to Client).
Przykładem może być outsourcing w branży IT, gdzie firma zajmująca się wypuszczaniem na rynek nowych rozwiązań webowych, korzysta z usług zewnętrznej firmy zrzeszającej zespoły deweloperów, tworzących tego typu rozwiązania. Zlecenie wykonania poszczególnych zadań niweluje potrzebę poszukiwania nowych pracowników, a także przyśpiesza wykonanie pilnego projektu. Według raportu przygotowanego przez IT Outsourcing Statistics z takiego rozwiązania zadowolonych jest 90% wszystkich klientów.
Outsourcing nie ma żadnych ograniczeń odnoszących się do lokalizacji zatrudnionej firmy oraz odległości pomiędzy stronami kontraktów. Właśnie z tego powodu dzieli się on na offshoring i nearshoring.
Offshoring – co to?
Offshoring to inaczej outsourcing, w którym firma zleca zadania podmiotom znajdującym się w znacznych odległościach od lokalnego usytuowania zleceniodawcy. Przykładem offshoringu może być zlecanie przez firmę z USA zadań firmom outsourcingowym z Azji. To właśnie ten rodzaj outsourcingu był najpopularniejszą formą zlecania prac IT i biznesowych przez ostatnie lata.
Jego sukces był możliwy dzięki rozwojowi nowych technologii. Dzięki poczcie elektronicznej oraz sieciowym rozwiązaniom komunikacyjnym, przedsiębiorstwa zaczęły się decydować na stosowanie offshoringu na coraz to szerszą skalę – niezależnie od tego, gdzie na świecie znajdował się potencjalny dostawca. Bardzo popularnym przykładem firmy offshoringowej jest chociażby indyjskie Tata Consultancy Services.
Nearshoring – co to?
Obecnie dla licznych wielkich, najbardziej rozwiniętych firm coraz bardziej kuszącym rozwiązaniem wydaje się nearshoring. Jest to outsourcing zadań w grupie lokalnej. Nearshoringiem nazywamy zlecanie prac w obrębie tego samego tygla kulturowego. Oznacza to, że dla Amerykanów nearshoring to korzystanie z usług deweloperów z Meksyku, natomiast Brytyjczycy czy Niemcy outsourcują do krajów Europy Wschodniej, korzystając z umiejętności programistów z Polski, Chorwacji, Czech, czy Ukrainy. Przykładem firmy oferującej nearshoring jest chociażby krakowskie przedsiębiorstwo z branży IT – Comarch.
Offshoring – wady i zalety
Podstawową zaletą offshoringu jest oczywiście znaczne obniżenie kosztów inwestycji. Z kolei duże różnice kulturowe i problemy z komunikacją, a nawet mniej stabilna sytuacja gospodarcza, sprawiają z kolei, że offshoring zaczął tracić na znaczeniu.
Nearshoring – plusy i minusy
Niewątpliwą zaletą nearshoringu jest ponoszenie znacznie mniejszego ryzyka wśród zleceniodawców. Rynki europejskie, a zwłaszcza rynki krajów Europy Wschodniej, takich jak choćby Polska, są stabilne, oferują świetnie przeszkolonych specjalistów, wśród których o wiele większy procent biegle posługuje się językiem angielskim niż ma to miejsce w krajach azjatyckich. Dzięki temu znikają problemy z błędnym wykonaniem zlecenia z powodu niezrozumienia jego treści lub niedostosowania efektów pracy do oczekiwań odbiorców wynikających chociażby z różnic kulturowych.
Mankamentem jest oczywiście fakt, że nearshoring wymaga poniesienia wyższych niż w przypadku offshoringu kosztów.
Offshoring vs nearshoring
Warto porównać offshoring i nearshoring pod kątem czterech kluczowych kryteriów: kosztów, jakości, komunikacji i prawa. Zacznijmy od tego pierwszego.
Koszty
W sytuacji, gdy priorytetem w wyborze dostawcy usług jest ich niska cena, prawdopodobnie najlepszą opcją okaże się offshoring – koszt za godzinę pracy Azji nadal jest bowiem znacznie niższy niż w Europie czy Meksyku. Jednak, pomimo coraz silniejszej digitalizacji, warto pamiętać, że im więc mniejsza odległość do przebycia, tym wyższa szansa na lepsze poznanie rynku i samego usługodawcy, a co za tym idzie, mniejsze ryzyko podjęcia nietrafionej decyzji biznesowej.
Jakość
Przejdźmy teraz do jakości pracy. Edukacja i wiedza pracowników nie są co prawda kluczowymi czynnikami decyzyjnymi przy outsourcingu prostych działań, jednak wraz ze wzrostem poziomu zaawansowania zlecanych zadań, zwiększa się ich wpływ na ogólną jakość projektu. Tak jest choćby w przypadku outsourcingu IT, dlatego kraje takie jak Polska, które posiadają wiele prestiżowych uniwersytetów technicznych, stają się coraz bardziej popularne wśród firm, które decydują się na outsourcing.
Według dostarczanych przez ONZ danych dotyczących poziomu edukacji na świecie, Polska zajmuje 35. miejsce wśród ponad 200 krajów, a dla porównania, na przykład Indie znajdują się sto miejsc niżej. Specjaliści z Europy Wschodniej są co prawda drożsi niż specjaliści z Indii, jednak jakość ich pracy, przekładająca się na ogólną jakość projektu zdecydowanie broni ich stawek.
Komunikacja
Czas na trzeci aspekt, czyli komunikację. Często w przypadku pracy zdalnej, to właśnie ona jest kluczem do sukcesu. Warto więc się upewnić, że przekazywane polecenia są w pełni zrozumiałe.
Po pierwsze, trudno jest pracować z osobami słabo znającymi przyjęty język komunikacji (którym oczywiście najczęściej jest angielski). Nieporozumienia językowe mogą oznaczać niską wydajność, a co za tym idzie utratę godzin, dni lub nawet całych tygodni pracy – w zależności od wielkości projektu.
Po drugie, pracując z pracownikami z dalekich krajów, warto wziąć też pod uwagę wszelkie różnice kulturowe, które mogą wpływać zarówno na wykorzystywane w pracy narzędzia, jak i na harmonogramie dni wolnych. Należy pomyśleć również o różnicach w strefach czasowych. Nawet jeśli potencjalny dostawca wykaże najszczersze chęci do rozmów w godzinach nocnych, niekoniecznie może się to okazać najlepszym sposobem na prowadzenie działalności. Tutaj więc także niezaprzeczalnie wygrywa nearshoring.
Formalności prawne
Ostatnim aspektem są formalności prawne. Świadomość przepisów obowiązujących w kraju, do którego outsourcowane będą prace nierzadko może uratować nasz biznes. Warto więc przed rozpoczęciem współpracy sprawdzić, jak rozwiązane są kwestie oświadczenia o błędach dostawcy oraz co obejmuje ubezpieczenie. Trzeba koniecznie upewnić się, czy wymieniane dane i tajemnice handlowe będą bezpieczne oraz pomyśleć o sytuacji politycznej, jaka panuje w danym kraju, o tym, jak często zmienia się tam prawo oraz jak postrzegany jest tam kapitał zagraniczny.
Warto też, zwrócić uwagę na obowiązujące na danym obszarze prawa pracowników. To zagadnienie dotyczy oczywiście zarówno offshoringu, jak i nearshoringu, jednak w tym drugim przypadku przepisy sąsiedniego państwa są zazwyczaj podobne do obowiązujących w kraju, z którego pochodzi firma decydująca się na outsourcing.
Dlaczego zatem warto outsourcować do Polski?
Jedną z coraz popularniejszych destynacji outsourcingowych w formie nearshoringu jest Polska. Rola naszego kraju na mapie usług outsourcingowych rośnie z każdym rokiem. o prawda, ceny oferowane przez polski rynek IT nie są już tak niskie, jak miało to miejsce jeszcze kilka lat temu, to sama wiedza oraz umiejętności lokalnych specjalistów zdecydowanie wyróżniają Polskę na arenie międzynarodowej. Nie powinno to dziwić – nasz kraj posiada jednych z najlepszych programistów na świecie, jest silnie zdigitalizowany oraz plasuje się znacznie powyżej średniej europejskiej pod względem znajomości języka angielskiego. Nie bez powodu polski rynek został już doceniony przez takie podmioty, jak Accenture, Credit Suisse czy Goldman Sachs.