Czy na naszej scenie politycznej dojdzie do kolejnej rewolucji? Sąd zarejestrował właśnie ugrupowanie nieformalnie związane z Adamem Bielanem. Chodzi o Partię Republikańską. O sprawie pisze „Rzeczpospolita”.
Nowa partia
W Porozumieniu trwa wojna domowa. Bielan jest oficjalnym rywalem Jarosława Gowina i twierdzi, że ten nie jest już szefem ugrupowania, bowiem wcześniej nie zostały spełnione pewne wymogi formalne. Do tego udało się zakończyć proces rejestracji Partii Republikańskiej, który ruszył w 2017 r. Założyli ją działacze Porozumienia.
„Wówczas [w 2017 r.] partia Jarosława Gowina nazywała się Polska Razem i nawiązywała współpracę ze Stowarzyszeniem +Republikanie+. W związku z tym rozważała zmianę nazwy właśnie na Partię Republikańską. Wokół nazwy zrobił się jednak duży szum. Powstanie Partii Republikańskiej ogłosiły też równolegle posłanki Anna Siarkowska i Małgorzata Janowska, zasiadające dziś w klubie PiS. Partia posłanek zresztą powstała, a z czasem została wykreślona z ewidencji” – pisze dziennik.
Jak wiemy, Polska Razem stała się Porozumieniem, ale, jak dodała gazeta, „wniosek o powołanie nowego ugrupowania, złożony przez troje działaczy Stowarzyszenia +Republikanie+, sympatyzujących z partią Gowina, wciąż znajdował się w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Ostatecznie wpisał on Partię Republikańską do rejestru 7 stycznia”.
Wiceprezesem Partii Republikańskiej jest Monika Baran, która nie należy do zwolenniczek Gowina.
Rozłam w koalicji rządzącej?
W Zjednoczonej Prawicy dzieje się coś dziwnego. Od wielu miesięcy koalicjanci PiS – Porozumienie oraz Solidarna Polska – buntują się przeciwko niektórym posunięciom rządu premiera Mateusza Morawieckiego.
Do tego wszystkiego doszły rozmowy Gowina, który ponoć myślał już o współpracy z obecną opozycją, zwłaszcza z Koalicją Obywatelską.
Jakby tego było mało, do Zjednoczonej Prawicy może wkrótce dołączyć Paweł Kukiz wraz ze swoimi posłami. Jak sugerują media, rozmawiał już na ten temat z PiS-em.
Czy więc od rozłamu koalicji rządzącej dzielą nas już pojedyncze decyzje? Jeśli do tego dojdzie, realne staną się kolejne wybory do Sejmu i Senatu. Zgodnie z sondażami, PiS je wygra, ale może mu braknąć posłów do tego, by nadal rządzić Polską.