Nastroje inwestorów giełdowych jak z 2008 roku

644
stagflacja

Od kilku miesięcy analitycy i inwestorzy porównują rok 2022 z 2008 w gospodarce i na giełdach. I niestety – coraz więcej podobieństw jest widocznych gołym okiem. Z tego powodu z każdym tygodniem rośnie obawa, że 2022 rok okaże się dla inwestorów giełdowych równie fatalny, co 2008…

Najgorsze pół roku na Wall Street od przeszło pół wieku Wall Street USA

Najważniejszy amerykański indeks giełdowy – S&P 500 zaliczył najgorsze półrocze od 52 lat, z czego pierwsze cztery miesiące w wykonaniu amerykańskich akcji okazały się najsłabsze nawet od 83 lat. Dla większości spekulantów i początkujących inwestorów był to prawdziwy szok.

Skojarzenia z 2008 rokiem

Szybko zaczęto więc przywoływać ostatnią prawdziwą bessę, która między jesienią 2007 a marcem 2009 obniżyła wartość indeksu S&P500 o 58%, z czego sam rok 2008 przyniósł regres o 38,5%, co było najgorszym wynikiem w liczącej wtedy ponad pół wieku historii tego indeksu.

Teraz wszystko układa się niemal dokładnie jak 14 lat temu. Nawet lokalne korekty zdają się być przez rynek wiernie “kopiowane” z wykresu z 2008 roku. Ponadto, także poszczególne spółki, jak Apple – która była przez lata motorem napędowym amerykańskiej giełdy – zachowują się na wykresach z tego roku bliźniaczo podobnie do tego, jak zachowywały się w 2008. A wszyscy wiemy, co stało się później.

Co stało się pod koniec 2008 roku?

Bankructwo banku Lehman Brothers we wrześniu 2008 roku wywołało prawdziwy krach i postawiło współczesny system finansowy na skraju zapaści. Pomiędzy samym 22 sierpnia a 20 listopada 2008 roku indeks S&P 500 spadł o blisko 42%.

Przenosząc to na dzisiejsze realia, oznaczałoby to obniżkę do poziomu około 2400 punktów, czyli w okolice dołka z marca 2020, który stanowił apogeum załamania na rynkach wywołanego wybuchem pandemii COVID-19.

Z czego obecna sytuacja wynika?

Podwyżki stóp procentowych Podwyżki stóp procentowych

Dlaczego właściwie 2022 rok zrobił się na giełdach podobny do 2008? Przede wszystkim wynika to z faktu, że Amerykańska Rezerwa Federalna zaczęła zacieśniać politykę monetarną i rozpoczęła cykl podwyżek stóp procentowych. I za każdym razem, gdy Fed tak postępuje, dochodzi do potężnego pogorszenia sentymentu na giełdach.

W efekcie wskaźniki nastrojów wśród instytucjonalnych i indywidualnych inwestorów spadły do poziomu widzianego jedynie w trakcie załamania światowych finansów w latach 2008-2009. Optymizmem nie napawa również obecna sytuacja makroekonomiczna.

Poważne problemy światowej gospodarki

Globalna gospodarka obecnie bowiem boryka się z problemem inflacji, który stara się przezwyciężyć podwyżkami stóp procentowych, a jednocześnie wzrost gospodarczy zaczął już hamować, Europa boryka się dodatkowo z przerażającym kryzysem energetycznym, a Chiny z kryzysem na rynku nieruchomości, i recesja – która już oficjalnie zaczęła się w USA – zbliża się do Starego Kontynentu wielkimi krokami.

Kiedy poprzednio na giełdy wrócił pozytywny sentyment?

A warto pamiętać, że definitywny koniec poprzedniej bessy nadszedł kilka miesięcy po rozpoczęciu obniżek stóp procentowych. Rezerwa Federalna USA rozpoczęła wtedy obniżki w końcówce listopada 2008, a hossa na giełdach ruszyła dopiero w marcu 2009. A dziś obniżek stóp na horyzoncie absolutnie nie widać. byk i niedźwiedź

Mało tego, rynek wycenia, że na wrześniowym posiedzeniu Federalnego Komitetu do spraw Operacji Otwartego Rynku USA (FOMC) zapadnie decyzja o podniesieniu stóp procentowych o 50 lub 75 punktów bazowych oraz o kolejne 50 punktów bazowych na początku listopada. Dorzucając do tego 25 punktów bazowych w grudniu, otrzymujemy stopę funduszy federalnych podchodzącą pod 4% do końca 2022 roku.

Byłaby to najwyższa stopa procentowa w Stanach Zjednoczonych… od 2008 roku.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments