W piątek 1 lipca Główny Urząd Statystyczny podał, że w czerwcu inflacja w ujęciu rocznym wyniosła rekordowe 15,6%. To najwyższy odczyt od marca 1997 roku, czyli od ponad 25 lat. W ciągu zaledwie miesiąca paliwa podrożały o blisko 10%, a nośniki energii o 3%.
Tak dynamiczny wzrost cen powoduje prawdziwe spustoszenie w portfelach milionów Polaków. Dziś już aż ⅓ naszych rodaków przyznaje, że brakuje im pieniędzy na bieżące zobowiązania i podstawowe wydatki. Ponad połowa obawia się, że w najbliższych miesiącach pojawią się lub pogłębią problemy finansowe. Nasi rodacy nie mają bowiem żadnych wątpliwości, że ceny żywności, gazu, ogrzewania czy paliwa będą nadal rosnąć.
Jak w takim razie można przetrwać tę trudną sytuację? Na czym możemy zacząć dodatkowo oszczędzać, gdy już naprawdę brakuje nam pieniędzy na stałe wydatki na żywność i rachunki? Przekonamy się poniżej. Pierwszym krokiem w takiej sytuacji powinno być zawsze:
Analiza bieżących wydatków
To podstawa skutecznej organizacji budżetu domowego i obniżenia swoich comiesięcznych wydatków. Należy Tutaj przejść do spisania wszystkich kosztów, jakie musimy ponieść danego miesiąca. Co nam będzie do tego potrzebne? Rachunki, paragony (choćby za większe zakupy spożywcze robione regularnie), a także kartka i długopis lub – jeśli wolimy rozwiązania cyfrowe – arkusz kalkulacyjny.
Pierwsza część będzie dotyczyć wydatków, które są stałe, czyli: opłata za wodę, prąd, gaz, czynsz do spółdzielni, Internet, telewizję, serwisy streamingowe (zarówno te muzyczne, jak i platformy VOD typu Netflix) raty kredytu, koszt wynajmu mieszkania, ubezpieczenia, wydatki na paliwo oraz płatne parkingi i przejazdy komunikacją miejską. Wszystkie kwoty zapisujemy obok i pod spodem sumujemy.
Kolejna partia wydatków to te, które przeznaczamy na konsumpcję – regularne zakupy spożywcze, czy wydatki na życie kulturalne i społeczne (wyjścia do kina, teatru, restauracji, kawiarni). Ponownie zapisujemy te kwoty i sumujemy.
Na czym można zaoszczędzić?
Gdy znamy już kwoty obydwu partii stałych wydatków, sumujemy je ze sobą. Następnie, porównujemy je z kwotą netto naszych zarobków (uwzględniając dodatki, takie jak premie).
Jeśli jesteśmy na minusie (a tak zdarzy się na pewno, skoro brakuje nam pieniędzy na życie), to należy wrócić do powstałych wydatków i poważnie zastanowić się, które z nich jesteśmy w stanie ograniczyć. Warto dodać, że zasady odpowiedzialnego gospodarowania domowymi finansami zakładają, iż podstawowe wydatki mogą wynosić maksymalnie 60% wysokości comiesięcznego wynagrodzenia.
Jedzenie na mieście, wizyty w pubach, kawiarniach, placówkach kulturalnych
Na czym więc w praktyce możemy zaoszczędzić? W pierwszej kolejności na wydatkach na konsumpcję. W tak trudnej sytuacji trzeba niestety liczyć się z ograniczeniem jedzenia na mieście i wizyt w placówkach kulturalnych czy kawiarniach bądź pubach.
W końcu naszym nadrzędnym celem powinno być to, aby nasz budżet domowy wyszedł na plus, ponieważ w innym przypadku zaczniemy zalegać z rachunkami lub zadłużać się, skoro brakuje nam pieniędzy na życie.
Rezygnacja z subskrypcji serwisów streamingowych
Dobrym pomysłem może być również czasowa rezygnacja z serwisów streamingowych – w końcu wielu z nas wydaje łącznie na Netflixa, Spotify i inne platformy ponad 100 złotych miesięcznie, a zazwyczaj nie wiąże nas w tym przypadku żadna umowa długoterminowa, możemy wznowić nasza subskrypcję w każdej chwili.
Ograniczenie podróży samochodem
Wielu z nas jest także w stanie zaoszczędzić na wydatkach na paliwo, które obecnie potrafią sięgnąć horrendalnych rozmiarów. W końcu teraz mamy lato, pogoda zdecydowanie dopisuje. Dobrym pomysłem mogą być więc codzienne dojazdy do pracy na rowerze, zamiast samochodu – o ile oczywiście pokonywany dystans nie jest szczególnie wymagający. Takie działanie ma wyłącznie pozytywny wpływ nie tylko dla naszego portfela, ale i zdrowia oraz kondycji fizycznej.
W przypadku większego dystansu lub mniej sprzyjającej aury stanowi komunikacja miejska. W większych aglomeracjach można nią z reguły dojechać wszędzie, a częstotliwość kursów jest w pełni zadowalająca. Co więcej, koszt biletu miesięcznego lub kwartalnego jest z reguły relatywnie niski w stosunku do wydatków na paliwo.
Smart shopping
Z reguły jednak największą część naszego budżetu domowego pochłaniają zakupy spożywcze. Prawda jest jednak taka, że większość z nas nie przygotowuje się do zakupów, a co gorsza robi je w sposób spontaniczny, nie zwracając uwagi co tak naprawdę jest potrzebne.
Skoro znajdujemy się w bardzo trudnej sytuacji finansowej, to przed wybraniem się do sklepu, powinniśmy zawsze sporządzać listę produktów do nabycia. Jeśli chodzi o owoce, warzywa czy pieczywo należy kupować tylko tyle, ile jest aktualnie potrzebne, a nie na zapas.
Natomiast jeśli chodzi o często używane produkty z długim terminem przydatności, warto zwrócić uwagę na wielopaki, które z reguły wychodzą korzystniej. Świetnym pomysłem jest również pobranie popularnych aplikacji informujących o aktualnych promocjach w sklepach. W ten sposób szybko się zorientujemy, w którym markecie znajdziemy niezbędne produkty w najniższych cenach, a to podstawa skutecznego smart shoppingu.
Co dalej?
Gdy podstawowy kryzys został zażegnany i nasz miesięczny budżet tym razem nie zakończył się deficytem, możemy sobie pogratulować – w końcu udało nam się uporać z ekstremalnie trudną sytuacją w bardzo trudnym okresie gospodarczym. Nie należy tutaj jednak osiadać na laurach, zwłaszcza że bardzo prawdopodobne jest, iż podjęcie powyższych działań negatywnie wpłynęło na jakość i komfort naszego życia.
Aplikacje mobilne do zarządzania finansami
Warto więc teraz postarać się, aby na przykład móc powrócić do uwielbianych przez nas aktywności kulturalnych czy platform streamingowych. W tym celu czas wdrożyć kolejne działania.
Zacznijmy od pobrania jednej z aplikacji mobilnych do zarządzania domowymi finansami. Ich funkcjonalność jest obecnie naprawdę imponująca. Korzystając z niektórych możemy nie tylko notować wydatki ale również synchronizować stan naszego konta, znajdować najtańsze stacje benzynowe a nawet wywoływać poczucie winy z powodu nadmiaru zmarnowanych pieniędzy.
Renegocjowanie umów za domowe media
W kolejnym kroku warto postarać się o obniżenie rachunków za domowe media. W pierwszej kolejności sprawdźmy tutaj czy nasze pierwotne umowy nie dobiegły końca i nie przeszła na czas nieokreślony.
Bardzo często okazuje się bowiem, że są one wtedy po prostu nieopłacalne – rzeczywistość w zdecydowanej większości przypadków wygląda tak, że zarówno konkurencja, jak i nawet nasz operator lub ubezpieczyciel oferuje aktualnie znacznie lepsze, promocyjne warunki dla nowych klientów.
Warto więc renegocjować umowę, bądź zrezygnować z niej i podpisać nową jako nowy klient, albo zacząć korzystać z usług konkurencyjnego dostawcy. Prawda jest taka, że jeśli chodzi o wydatki na media i ubezpieczenie, to na lojalności i przywiązaniu do jednego dostawcy bardzo często tracimy pieniądze, zamiast zyskiwać dodatkowe korzyści.
A może dodatkowe źródło dochodu?
Jeśli nie jesteśmy już w stanie ani odrobinę bardziej obniżyć naszych wydatków – ponieważ na przykład ich zdecydowanie największą część stanowią kredyty, pożyczki i comiesięczne rachunki które wiążą nas podpisaną umową na czas określony – przerzućmy naszą uwagę na strukturę dochodów. Być może dysponujemy nie pieniędzmi, lecz czasem, by dodać do niej jeszcze jedną pozycję?
Poza wynagrodzeniem z głównej pracy etatowej, można poszukać pracy po godzinach. Zgodnie z badaniami CBOS aż 14% Polaków obecnie wspomaga swój budżet dorabiając po godzinach z domu, zdalnie. Rozwój technologiczny sprawił, że jest to jak najbardziej realne i dostępne praktycznie dla każdego.
Dorabiać z domu można na bardzo wiele sposobów, w czym ogromnie pomaga nam Internet. 10 ciekawych pomysłów na pracę z domu, po godzinach, znajduje się w tym artykule, z całą pewnością każdy, kto dysponuje czasem a boryka się z problemami finansowymi, znajdzie tutaj coś dla siebie.