Ostatnie lata znacząco wpłynęły na sytuację finansową wielu polskich gospodarstw domowych. Z jednej strony jest to spowodowane wzrostem wynagrodzeń, z drugiej zaś rosnącą inflacją i pandemią COVID-19. W efekcie dziś Polacy zupełnie inaczej podchodzą do oszczędzania niż jeszcze kilkanaście lat temu.
Co konkretnie się zmieniło? Czy dziś Polacy chętniej odkładają pieniądze niż dawniej? Czy sytuacja finansowa im na to pozwala? Przekonamy się poniżej:
Coraz więcej z nas oszczędza…
Dziś aż 87% Polaków deklaruje, że odkłada “jakieś pieniądze, przynajmniej od czasu do czasu”. To diametralny wzrost w stosunku do poprzednich lat. Może to wynikać z faktu, że od kilku lat regularnie maleje odsetek tych, którzy wydają wszystko na bieżące potrzeby. W tym roku takie działanie deklaruje tylko 13% naszych rodaków. Dla porównania, w ubiegłym roku było to 36%, a w 2012 – aż 56%.
Co więcej, aż 65% naszych rodaków odkłada dziś pieniądze na konkretny cel. W ich przypadku oszczędzanie stało się nawykiem. Jaki jest ich “konkretny cel”? Okazuje się, że zdecydowanie najczęściej odkładamy pieniądze na zabezpieczenie na przyszłość – na wypadek niespodziewanych wydatków. Oznacza to, że zaczęło nam zależeć na zbudowaniu finansowej poduszki bezpieczeństwa, co świadczy o wzroście dojrzałości i świadomości finansowej Polaków.
Pozostałe 35% naszych rodaków oszczędza “resztowo”, czyli tylko dlatego, że nie wydali w danym miesiącu wszystkich pieniędzy.
Warto również dodać, że większość Polaków odkłada średniomiesięcznie mniej niż 25% swoich dochodów. Zaledwie 4% obywateli naszego kraju oszczędza ponad połowę swojej pensji. Ponadto, w przypadku większości oszczędzających kwota odkładanych co miesiąc pieniędzy nie uległa zmianie w ciągu ostatnich dwóch lat – pomimo, że teoretycznie powinniśmy więcej zarabiać.
…ale jesteśmy coraz mniej przekonani co do zasadności oszczędzania
Co ciekawe, choć na przestrzeni 11 lat – od 2008 do 2019 roku – przekonanie Polaków o zasadności oszczędzania powoli, acz konsekwentnie, rosło, to jednak okres pandemii COVID-19 odwrócił ten efekt. Badanie “Postawy Polaków wobec finansów” przeprowadzone przez Fundację Think! pokazało, że 68% Polaków uważa, że warto oszczędzać. Dla porównania takiej samej odpowiedzi udzieliło 73% naszych rodaków w 2019 roku.
Ponadto w latach 2021 i 2022 w stosunku do lat poprzednich wyraźnie wzrosła liczba osób, które nie są w stanie jednoznacznie wskazać, czy warto oszczędzać, czy też nie. Ostatecznie dziś co czwarty Polak prezentuje dziś postawę ambiwalentną wobec oszczędzania. Co ważne, zmianę w kierunku postawy ambiwalentnej obserwujemy zarówno ze strony osób, które wcześniej miały postawę jednoznacznie negatywną, jak i tych, które dotychczas uważały, że warto oszczędzać.
Obawiamy się inflacji
Wskazuje to, że niepewność dotycząca przyszłej wartości siły nabywczej, a tym samym wartości posiadanych oszczędności i zmienność kluczowych wskaźników ekonomicznych w ostatnim okresie stanowią sygnał alarmowy dla części Polaków i każą się zastanawiać nad sensem odkładania kapitału. Takie obawy wydają się zresztą w pełni uzasadnione biorąc pod uwagę fakt, że inflacja rośnie z każdym miesiącem i w maju wyniosła już 13,9%.
W konsekwencji łącznie 92% Polaków nie neguje zasadności oszczędzania, czyli tylko o 5 punktów procentowych więcej niż wynosi liczba naszych Polaków deklarujących, że odkłada pieniądze. Te wartości wywołują bardzo pozytywne wrażenie.
Coraz więcej Polaków sygnalizuje konieczność posiadania poduszki finansowej
Niepewna sytuacja gospodarcza, a także wojna na Ukrainie sprawiły jednak, że w ostatnich miesiącach Polacy uświadomili sobie, że powinni zadbać o finansową poduszkę bezpieczeństwa na wypadek różnego rodzaju zdarzeń losowych. Z twierdzeniem tym zgadza się dziś 25% naszych rodaków, podczas gdy jeszcze rok temu uważało tak zaledwie 19% obywateli naszego kraju.
Natomiast dziś tylko 4% Polaków zupełnie neguje sens posiadania poduszki finansowej. Rok temu takiej odpowiedzi udzieliło 7% naszych rodaków.
Mamy powody do optymizmu
Podsumowując, widzimy wyraźną zmianę postaw i zachowań oszczędnościowych wśród Polaków na przestrzeni lat. Podchodzimy do spraw oszczędzania w sposób coraz dojrzalszy, co oznacza, że edukacja finansowa w naszym kraju zmierza w dobrym kierunku.
W dłuższej perspektywie może to zaowocować poprawą sytuacji finansowej gospodarstw domowych i podniesieniem poczucia bezpieczeństwa finansowego. Należy jednak zadbać o dalsze kształtowanie nawyków oszczędzania i promować racjonalne odkładanie pieniędzy, przede wszystkim w celu budowania finansowej poduszki bezpieczeństwa, żeby ten cel został osiągnięty.