Z wielu powodów kredytowanie zakupu używanego samochodu może nie być szczególnie opłacalne. Rozwiązaniem, które najczęściej jest stawiane jako alternatywa, jest leasing. To może jednak nie być takie proste: leasing używanych aut obwarowany jest paroma istotnymi ograniczeniami.
Warto zacząć od marki i wieku
Dwa podstawowe kryteria, z których jedno jest oczywiste, w drugie wcale nie, to wiek samochodu i jego marka (a częściej model). W większości firm leasingowych będzie obowiązywało ograniczenie wieku do 10 lat w chwili wykupu (czyli przy leasingu na 24 miesiące 8 lat w chwili zakupu). Niekiedy okres ten jest krótszy (nawet tylko do 5 lat), bardzo rzadko dłuższy (do 12). Warto jednak wiedzieć, że algorytm analizujący wnioski może być pod tym względem bardziej skomplikowany i na przykład odrzucać wnioski na starszą Pandę, choć na przykład Audi A3 w tym samym wieku by przeszło. Chodzi oczywiście o problem utraty wartości auta, ale tak czy inaczej, te dwa kryteria to zawsze podstawa odsiewu.
Kto udziela leasingu?
Rzadko się zdarza, żeby to banki bezpośrednio uczestniczyły w procedurze leasingowej. Najczęściej są to firmy działające niezależnie albo spółki-córki banków. To o tyle istotne, że każda z tych instytucji narzuca nieco inne reguły leasingu, może wymagać innego zestawu dokumentów i trochę zmodyfikować całą procedurę. Dziś większość leasingu prywatnego obsługiwana jest przez firmy raczej niezwiązane z sektorem bankowym.
Leasing używanego samochodu – ważne procedury
Po pierwsze, choć leasing nie obciąża zdolności kredytowej, to wnioskodawca i tak musi przejść weryfikację podobną do tej związanej z procedurą kredytową. Choć zasadniczo zabezpieczeniem będzie auto, to jednak każda firma leasingowa woli żywą gotówkę niż samochód, więc bez odpowiedniego dochodu leasingu nie da się dostać.
Po drugie, istotną częścią procedury jest rozliczenie zakupu na podstawie faktury. Nie byłoby to nic szczególnego, gdyby nie fakt, że ogranicza pole manewru do aut komisowych. Tutaj pamiętaj, że to firma leasingowa może wymóc choćby sprawdzenie VIN-u na carVertical – ich pieniądze, ich wymagania co do sprawdzenia przed zakupem.
Ważne będzie ustalenie faktycznego stanu auta. Poza sprawdzeniem historii wymagane więc będzie ustalenie wyposażenia, wersji silnikowej, zidentyfikowanie przeprowadzonych poprawek lakierniczych lub tuningu auta. W tym celu warto posłużyć się dekoderami VIN, takimi jak bestvin.pl, żeby poznać punkt wyjścia.
Najbardziej kosztowną procedurą związaną z leasingiem używanego samochodu będzie jego ubezpieczenie. Tak naprawdę firmy leasingowe mają tutaj swoje wytyczne i często wprost wskazują, w jakim TU należy ubezpieczyć auto. To, że obiektywnie rzecz ujmując, często nie jest to ani najlepsze, ani najtańsze ubezpieczenie, nikogo nie obchodzi. Umowę opłaca leasingobiorca, natomiast beneficjentem jest oczywiście firma leasingowa. Od strony formalnej za dokumentację odpowiada w większości leasingodawca, ale część obowiązków może być przerzucona na kupującego.
Przed zakupem firma leasingowa może zażądać przeprowadzenia pełnej ścieżki diagnostycznej z poświadczeniem diagnosty. Chodzi o to, aby była pewność co do stanu auta. W pewnym sensie ograniczane są tutaj możliwości kupującego, choć akurat w tym przypadku można zaryzykować stwierdzenie, że wychodzi mu to na dobre.
Oczywiście – dziś wiele firm leasingowych stara się procedury uprościć i jeśli auto nie będzie zbyt drogie, to faktycznie można nie odczuć dodatkowych uciążliwości, natomiast po przekroczeniu pewnego arbitralnego progu wartości procedura uproszczona już nie będzie miała zastosowania i wtedy trzeba będzie nieco cierpliwości, żeby cały proces ukończyć.