W najnowszym odcinku “Poranku z rynkami” Tymoteusz Nowak – redaktor naczelny Telewizji Biznesowej, porozmawiał z Przemysławem Pruszyńskim – dyrektorem departamentu podatkowego w Konfederacji Lewiatan na temat podatków.
Jakie zmiany podatkowe proponuje Konfederacja Lewiatan na nową kadencję parlamentu? Przekonamy się poniżej:
Czy podatki przychodowe mają sens?
W ostatnich latach wprowadzonych lub podniesionych zostało aż 28 podatków. Jak powszechnie wiadomo, podatki te przekładają się na trudność i koszt prowadzenia działalności gospodarczej. Ponadto, bardzo często podatki te są uwzględnione w cenie towarów i usług, przez co skutkują wzrostem cen tych towarów i usług.
Najtrudniejsze do dostosowania, zaraportowania i zapłacenia są wszelkiego rodzaju podatki minimalne – czyli te, które nie są związane z dochodowością przedsiębiorstwa.
Na czym polega podatek minimalny CIT?
Polskim Ładzie wprowadzono minimalny CIT – rząd chciał, aby firmy, które nie osiągają dochodów i tak płaciły podatek minimalny. Widzimy tu więc sytuację, w której firma jest w trudnej sytuacji, jej koszty przekraczają przychody, a ustawodawca wymaga od niej płacenia podatku od strat.
Konieczność płacenia takiego podatku bardzo często dla firm kończyłaby się bankructwem. Co istotne, podatek minimalny został zawieszony i znowelizowany, ale niestety ma on wejść w życie od 2024 roku.
Co gorsza, wszystkie wątpliwości związane z tym podatkiem nie zostały wyeliminowane, a sytuacja gospodarcza jest dziś jeszcze gorsza niż dwa lata temu, kiedy ten podatek wprowadzano, obecnie mamy bowiem do czynienia ze spowolnieniem lub nawet recesją. Podatek ten należy więc uchylić lub zawiesić od razu po jego wejściu w życie.
Czy hotele muszą płacić podatek “galeryjny”?
Kiedyś Ministerstwo Finansów wprowadziło również podatek minimalny mający na celu obciążenie dużych galerii handlowych, które, w ocenie resortu, ze względu na stosowanie działań optymalizacyjnych nie płacą podatku.
Co gorsza, wadliwą interpretacją Ministerstwa Finansów opisywany podatek “galeryjny” został także rozszerzony na hotelarzy, którzy co prawda nie wynajmują powierzchni komercyjnych, ale według Ministra Finansów i tak muszą płacić ten podatek minimalny.
Co ważne, niedawno pojawiły się pierwsze wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego. Stwierdził on, iż nie ma takiej możliwości, by rozszerzać podstawę opodatkowania podatkiem “galeryjnym” w drodze interpretacji Ministra Finansów, a nie żadnej ustawy. Według Przemysława Pruszyńskiego podatek ten także absolutnie należy wyeliminować.
Jaka będzie składka zdrowotna w 2024 roku?
Składka zdrowotna to według Przemysława Pruszyńskiego największy błąd ustawodawcy w ostatnich latach. Rządzący po prostu przenieśli obciążenie składką zdrowotną do systemu podatkowego po to, by ukryć fakt, że zwiększają obciążenia obywateli.
Powiązanie składki zdrowotnej z dochodem podatkowym spowodowało, że pojawiło się mnóstwo wątpliwości oraz trudności, które dziś mamy by prawidłowo ustalić stawkę opodatkowania i zapłacić podatek.
W praktyce podstawa opodatkowania cały czas jest niestabilna, a wszystkie wątpliwości z nią związane zostały dodatkowo przeniesione na obliczenie składki zdrowotnej. Wcześniej przedsiębiorcy płacili stałą składkę zdrowotną i odliczali ją od podatku.
Dziś zaś nie mają możliwości jej odliczenia od podatku – co stanowi duże i realne obciążenie fiskalne, to na dodatek nie ma możliwości, aby w danym roku obliczyć składkę zdrowotną w danej kwocie i później nie musieć jej korygować. Z punktu widzenia księgowości jest to bardzo pracochłonne i całkowicie niepotrzebne.
Konfederacja Lewiatan postuluje więc, aby składka zdrowotna była stała i równa dla każdego ubezpieczonego – niezależnie, czy jest on przedsiębiorcą czy pracownikiem, gdyż wszyscy otrzymujemy taką samą usługę od państwa w postaci służby zdrowia.
Które absurdalne podatki trzeba zlikwidować?
W pierwszej kolejności należy uchylić wyżej opisany podatek minimalny CIT oraz trzeba zlikwidować składkę zdrowotną w obecnej formie i powrócić do składki zryczałtowanej.
Czym jest podatek piwny?
W Polsce funkcjonuje również podatek od reklamy napojów alkoholowych – a konkretnie od piwa, gdyż to jedyny napój alkoholowy, który w Polsce można legalnie reklamować. Podatek od reklamy napojów alkoholowych wynosi 10% wartości usługi.
Wprowadzając ten podatek rząd miał na celu, aby firmy, które wykonują kampanie reklamowe płaciły 10% wartości swojej usługi. Od pewnego czasu jednak urzędy skarbowe kontrolują również małych sklepikarzy, którzy sprzedają piwo, wystawiając je w lodówkach z logo lub nazwą danej marki piwa.
Podobnie sytuacja wygląda w barach, gdzie na nalewakach mamy nazwę piwa, gdyż w ten sposób osoba prowadząca lokal informuje jakie piwo możemy u niej wypić. Organy skarbowe wymyśliły jednak, że w ten sposób przedsiębiorcy reklamują dane piwo i muszą zapłacić 10% od wartości tej reklamy.
Oczywiście nikt nie wie, w jaki sposób wycenić taką usługę reklamową, ale takie kontrole trwają i mali przedsiębiorcy nie wiedzą dziś w jaki sposób naliczyć i odprowadzić ten podatek, a co gorsza – organy skarbowe nakładają na nich kary za to, że nie odprowadziły tego podatku.
Powyższe sytuacje są absurdalne. Z tego powodu należy niezwłocznie albo zmienić interpretację, albo tak doprecyzować przepis, by nie szukać drobnych kwot u przedsiębiorców, którzy nie prowadzą żadnej działalności reklamowej na rzecz swoich dostawców, tylko po prostu sprzedają piwo.
Zapraszam do samodzielnego zapoznania się z całą rozmową, nagranie znajduje się poniżej: