W piątek 1 lipca Główny Urząd Statystyczny podał, że w czerwcu inflacja w ujęciu rocznym wyniosła rekordowe 15,6%. To najwyższy odczyt od marca 1997 roku, czyli od ponad 25 lat. W ciągu zaledwie miesiąca paliwa podrożały o blisko 10%, a nośniki energii o 3%.
Jak taka wartość odczytu przekłada się na nasze wydatki zakupowe? Czy Polacy starają się oszczędzać, wydawać na konsumpcję coraz mniej? A może wprost przeciwnie, rezygnują z odkładania pieniędzy, skoro inflacja i tak im je pochłania? Postawy Polaków w dobie ekstremalnie wysokiej inflacji zostaną szeroko przeanalizowane poniżej:
Aktualne trendy zakupowe w Polsce
E-commerce coraz bardziej dominuje
Po pierwsze, cały czas w naszym kraju znacząco rośnie znaczenie e-zakupów. Dziś dokonuje ich aż 87% polskich internautów, z czego większość robi to regularnie – od 2 do 5 razy w miesiącu. Ponadto, cały czas rośnie wartość średnia dla wydatków konsumentów online. W sieci wydajemy więcej w ujęciu skumulowanym oraz kupujemy pojedyncze produkty o większej wartości.
Mało tego – ostatni zapamiętany przez konsumentów zakup w ⅔ przypadków został sfinalizowany w sieci, a wyłącznie offline – zgodnie z informacją od konsumentów – dokonanych zostało jedynie 29% takich zakupów. W przypadku osób, które regularnie kupują w sieci było to jeszcze mniej – 10%, czyli 9 na 10 koszyków zakupowych w tej grupie zapełniło się z udziałem Internetu.
Konsumenci coraz bardziej wymagający
Co więcej, konsumenci oczekują dziś, że to e-commerce jako najprężniej rozwijająca się gałąź handlu i miejsce, gdzie wydają coraz więcej, będzie wyznaczał trendy i ustalał standardy zakupów. Z różnych nowoczesnych rozwiązań e-zakupowych, jak choćby prezentacja produktów w formie wideo, wizualizacja produktu offline z wykorzystaniem smartfona, wirtualne przymierzalnie, czy mobilne formy płatności, korzysta już 79% badanych. Rok temu było to 56%. 22% internautów, korzysta już także z nowej możliwości jaką są płatności odroczone, zwiększając tym samym swoją zdolność zakupową.
Jednocześnie przy rosnących parametrach zakupowych, zwiększają się świadomość i wymagania konsumentów w zakresie obsługi i jakości transakcji. Coraz ważniejszy jest choćby natychmiastowy kontakt z klientem. Ponad połowa konsumentów oczekuje, że w przypadku jakichkolwiek pytań czy problemów z zakupem, marka udzieli im odpowiedzi maksymalnie w ciągu 3 godzin. Dla co czwartego klienta możliwy czas oczekiwania jest jeszcze krótszy i wynosi maksymalnie godzinę.
Marka musi być też mobilna. 64% internautów oczekuje, że będzie dostępna w sieci. W innym przypadku aż ⅔ klientów zniechęci się do niej i uda do konkurencji lub podzieli negatywną opinią.
To jednak nie wszystko. Otóż okazuje się, że 9 na 10 konsumentów oczekuje, że różne rozwiązania, z jakich korzystają podczas e-zakupów, będą dostępne także w sklepach stacjonarnych. Konsumenci chcą przede wszystkim w sklepach stacjonarnych korzystać z atrakcyjnych promocji dostępnych w Internecie. Wymagają również, aby sklepy stacjonarne uznawały programy lojalnościowe, z jakich korzystają już online i mobilnie. Polacy chcą też mieć możliwość korzystania offline z szerszego wachlarza metod płatności. Preferujemy rozwiązania kartowe, zbliżeniowe i system BLIK – z gotówki korzystać już nie lubimy. Ma być wygodnie i szybko.
Smart shopping zyskuje na znaczeniu
Warto również zauważyć, że trend smart shoppingu cały czas przybiera na sile. Mowa tu o pragmatycznych, przemyślanych zakupach. Staramy się kupować znane i sprawdzone towary, ale po obniżonych cenach i w tym celu poświęcamy więcej czasu na poszukiwanie najkorzystniejszej oferty – zarówno w sklepach internetowych jak i stacjonarnych. Coraz mniej osób wybiera się natomiast na zakupy dla przyjemności i traktuje je jako rozrywkę.
Rośnie natomiast liczba konsumentów, którzy zakupy dokonują zakupów z konieczności. Dla nich absolutnie ta czynność nie jest przyjemna, a w podejmowaniu decyzji zakupowych zdecydowanie najczęściej kierują się po prostu ceną.
Na co Polacy wydają najwięcej?
Najwięcej środków z naszego budżetu domowego przeznaczamy na żywność i napoje bezalkoholowe – aż 28%. Użytkowanie mieszkania i nośniki energii to 19% wydatków. Dalej w kolejności znalazły się:
- Transport – 9%
- Rekreacja i kultura – 6%
- Wyposażenie mieszkania i prowadzenie gospodarstwa domowego – 6%
- Napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe – 6%
- Pozostałe towary i usługi – 6%
- Zdrowie – 5%
- Restauracje i hotele – 5%
- Łączność – 5%
- Odzież i obuwie – 4%
- Edukacja 1%
Większość Polaków ogranicza wydatki…
Co istotne, aż 61% naszych rodaków ograniczyło przez ostatnie 6 miesięcy swoje wydatki. Decyzja ta była motywowana w zdecydowanej większości przypadków dwoma czynnikami: wzrostami cen produktów i usług oraz chęcią oszczędzania na czarną godzinę. Na jakich wydatkach najczęściej woleliśmy zaoszczędzić przez minione pół roku?
Przede wszystkim na wychodzeniu do restauracji, kawiarni czy pubów, a także podróżach i wycieczkach. Znacząco ograniczyliśmy również wydatki na kulturę, co dotyczy głównie wyjść do kin, teatrów czy na koncerty. Staramy się również rzadziej kupować kosmetyki, perfumy, odzież, obuwie, a także wstrzymujemy się z zakupem sprzętu RTV i AGD. Coraz częściej ograniczamy również wydatki na hobby i jednocześnie rzadziej chodzimy do salonów fryzjerskich.
Zdecydowanie więcej wydajemy natomiast na żywność, paliwo, środki czystości oraz gaz i prąd, co oczywiście jest widocznym dla wszystkich efektem bardzo wysokiej inflacji.
… ale inni kompletnie przestali oszczędzać
Jednocześnie 26% Polaków przyznaje, że oszczędza teraz zdecydowanie mniej niż dotychczas, gdyż ze względu na wyższe ceny po prostu musi więcej wydawać. Z kolei 13% naszych rodaków wyjawia, że w ogóle zrezygnowało z oszczędzania, ponieważ im się to zupełnie nie opłaca – ze względu na inflację. W tej grupie dominują mężczyźni oraz osoby z grupy wiekowej od 45 do 68 lat.
Wyjazd na wakacje coraz bardziej problematycznym wydatkiem
Wojna na Ukrainie, bardzo drogie paliwa, rekordowa inflacja i słaba złotówka na tle innych walut negatywnie wpływają na ceny wakacji, które wzrastają z tygodnia na tydzień. Gdy spojrzymy na oferty wycieczek w polskich biurach podróży, a także na wakacyjne cenniki linii lotniczych, to nie mamy zbyt wiele powodów do optymizmu.
W ubiegłym roku cena tygodniowej wycieczki w rejon basenu Morza Śródziemnego z zakwaterowaniem w hotelu czterogwiazdkowym, z wyżywieniem all inclusive kosztowała średnio 3300 złotych na osobę. W tym roku za taką samą ofertę zapłacimy już minimum 3750 PLN za osobę. Taka różnica w cenie znacząco wpływa na plany wakacyjne Polaków.
Dodatkowo eksperci przewidują, że koszt tygodniowych wczasów all inclusive w rejon basenu Morza Śródziemnego przekraczający 4 tysiące złotych za osobę zaakceptuje maksymalnie 60% dotychczasowych klientów. Pozostali, zamiast skorzystać z takich ofert, zdecydują się na wyjazd nad Morze Bałtyckie, do polskich kurortów, gdzie również z całą pewnością będzie drożej niż w poprzednich latach.
Na jakie większe wydatki Polacy się decydują ze względu na inflację?
Dla osób posiadających większe oszczędności, obecna sytuacja gospodarcza stanowi ostatni moment na zrobienie zakupów, dzięki którym w przyszłości będą wydawać mniej na opłaty stałe. O jakich rozwiązaniach tu mowa?
Boom na pompy ciepła
Ogromnie na znaczeniu zyskuje obecnie choćby rynek pomp ciepła. Powód tutaj jest oczywisty – wojna na Ukrainie spowodowała, że gaz znów znacząco podrożał, a jeszcze mocniej rosną ceny węgla i pelletu. W efekcie pompy ciepła są dziś jednym z najtańszych źródeł ogrzewania.
Mowa tu dziś o kosztach niższych o 30% niż ogrzewanie gazem oraz o 50% niż ogrzewanie węglem. W przypadku nowych budynków ta różnica może być jeszcze większa. Mało tego, od niedawna na te urządzenia można uzyskać dotację z Funduszu Modernizacyjnego. Program nazywa się Moje Ciepło i dzięki niemu wyraźnie skrócił się także okres zwrotu z takiej inwestycji.
Więcej na temat obecnej sytuacji na polskim rynku urządzeń grzewczych można przeczytać tutaj.
Dobry moment na termomodernizację
W zdecydowanej większości przypadków, do przyczyn wysokich kosztów użytkowania budynków, zaliczyć można nadmierne utraty ciepła. One zaś wynikają ze złej izolacji przegród zewnętrznych, nieszczelnych okien oraz ze zbyt niskiej sprawności instalacji grzewczych. Obniżenie kosztów ogrzewania domu wymaga przeprowadzenia termomodernizacji, czyli robót prowadzących do zmniejszenia strat ciepła oraz poprawienia sprawności instalacji grzewczej.
Zakres prac termomodernizacyjnych
Pod tym pojęciem kryje się szeroki zakres działań mających na celu zmniejszenie zapotrzebowania budynku na energię cieplną. Główne prace termomodernizacyjne są związane przede wszystkim z:
- Uszczelnieniem stolarki okiennej i drzwi lub ich wymiana na bardziej energooszczędne
- Montażem ocieplenia ścian zewnętrznych i dociepleniem innych przegród, takich jak stropy, podłogi i dachy
- Wymianą instalacji grzewczej albo urządzenia grzewczego
Wśród prac termomodernizacyjnych pojawić się mogą także:
- Likwidacja indywidualnych źródeł ciepła i budowa przyłącza do systemu ciepłowniczego
- Modernizacja systemów wentylacji i klimatyzacji
- Modernizacja wewnętrznej instalacji elektrycznej i oświetlenia
- Modernizacja instalacji wewnętrznej centralnego ogrzewania i ciepłej wody użytkowej
- Wprowadzenie wykorzystywania odnawialnych źródeł energii, takich jak pompa ciepła na potrzeby własne budynku
Zalety termomodernizacji
Podstawową zaletą termomodernizacji jest fakt, iż jej przeprowadzenie będzie się wiązać z oszczędnościami finansowymi dla właściciela przez kolejne lata eksploatacji domu. Docieplenie budynku sprawi bowiem, że nie będzie “uciekało” z niego ciepło, dzięki czemu urządzenie grzewcze będzie mogło pracować ze znacznie mniejszą mocą. Będzie więc potrzebowało mniej paliwa, a to pozwoli na zmniejszenie przeznaczanych na nie wydatków.
Wykonanie termomodernizacji w postaci montażu ocieplenia ścian zewnętrznych stanie się również dla nich dodatkową ochroną. Kolejne warstwy izolacji termicznej i tynk sprawią, że dom będzie znacznie mniej narażony na zawilgocenie ścian i przemarzanie.
Prawidłowo wykonana kompleksowa termomodernizacja z użyciem sprawdzonych materiałów gwarantuje minimalne zużycie energii. Mowa tu na ogół o dużych kwotach. W przypadku domu jednorodzinnego z lat siedemdziesiątych będącego w średnim stanie technicznym, przeprowadzenie pełnej termomodernizacji (jej wszystkich etapów w odpowiedniej kolejności) może skutkować oszczędnościami na ogrzewanie przekraczającymi wartość 10 tysięcy złotych rocznie, co sprawi że taka inwestycja zwróci się w kilka lat. Więcej o termomodernizacji można przeczytać tutaj.
Fotowoltaika wciąż zyskuje na znaczeniu
Wobec problemów związanych z horrendalnymi cenami energii, coraz więcej osób decyduje się na korzystanie paneli fotowoltaicznych, które z każdym rokiem wyraźnie zyskują na popularności. Nasz kraj jest jednym z europejskich liderów pod względem przyrostu mocy instalacji fotowoltaicznych. W ubiegłym roku zainstalowano u nas panele o mocy 3,3 gigawata, co daje nam czwarte miejsce na Starym Kontynencie. Był to największy roczny przyrost mocy instalacji w historii.
Co więcej, można już składać wnioski w programie Mój Prąd 4.0. Jest to instrument dedykowany wsparciu rozwoju energetyki prosumenckiej, a konkretnie wsparcia segmentu mikroinstalacji fotowoltaicznych (PV). Celem programu jest zwiększenie produkcji energii elektrycznej z mikroinstalacji fotowoltaicznych, a także wzrost autokonsumpcji wytworzonej energii elektrycznej poprzez jej magazynowanie. Więcej o tym dofinansowaniu można przeczytać tutaj.
Elektromobilność w Polsce wciąż rozwija się powoli
Polski rynek motoryzacyjny nieprzerwanie od lat jest kompletnie zdominowany przez pojazdy z napędem konwencjonalnym, a sektor elektromobilności jest u nas nadal w początkowej fazie rozwoju. Według danych z końca kwietnia 2022 roku, w Polsce były zarejestrowane łącznie 46 552 osobowe i użytkowe samochody z napędem elektrycznym. Łącznie w naszym kraju mamy około 25 milionów zarejestrowanych aut, więc cały czas mówimy o znikomym udziale rynkowym.
Przez pierwsze cztery miesiące bieżącego roku liczba “elektryków” zwiększyła się o 7768 sztuk. Polska nadal należy jednak do najsłabiej „zelektryfikowanych” krajów w Europie. „Z danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA) wynika, że “elektryk”i stanowiły zaledwie 2,2% wszystkich rejestracji nowych aut osobowych w pierwszym kwartale 2022 roku. Wynik podobny albo gorszy od nas mają jedynie trzy kraje w Unii Europejskiej: Cypr, Czechy i Słowacja.
W efekcie, choć ceny paliw zaczynają być coraz bardziej przerażające, to przesiadka Polaków na samochody elektryczne mimo wszystko przebiega bardzo powoli. Warto jednak wiedzieć, że na auto pozbawione silnika spalinowego również można otrzymać dofinansowanie. Mowa tu o rządowym programie Mój elektryk, o którego szczegółach można przeczytać tutaj.
W co Polacy inwestują swoje oszczędności?
Złoto
Tutaj mamy widoczne dwa istotne trendy. Po pierwsze, nasi rodacy w celu ochrony przed inflacją kupują złoto, oczywiście w fizycznej formie sztabek lub monet. W naszym kraju mamy dwie mennice. Z ich raportów finansowych wynika, że ilość sprzedanego złota Polakom była w 2021 roku rekordowa.
Co więcej – wzrosła ona w stosunku do 2020 roku o około 100%, przy czym już 2020 rok był rekordowym. W pierwszym kwartale tego roku padł kolejny rekord – kupiono o 100% złota więcej niż w rekordowym kwartale 2021 roku.
Nieruchomości za gotówkę
Ogromną popularnością wśród bogatszych inwestorów cieszy się również rynek nieruchomości. Nie powinno to w zasadzie nas dziwić, ponieważ analizując dane historyczne, zobaczymy że nieruchomości świetnie zachowują wartość kapitału w długim horyzoncie czasowym, a zwłaszcza w czasach wysokiej inflacji. Inwestycja w tego typu aktywa trwałe w trudnym okresie gospodarczym zazwyczaj okazywała się więc dobrym pomysłem, w szczególności gdy mowa o dodatkowym generowaniu pasywnego dochodu z wynajmu.
Co bardzo ważne, w grę wchodzi tutaj jedynie zakup nieruchomości za gotówkę, z własnych oszczędności, bez posiłkowania się kredytem hipotecznym, ponieważ znajdujemy się obecnie w cyklu zdecydowanych podwyżek stóp procentowych i z tego powodu raty, które trzeba spłacać co miesiąc, cały czas rosną. W konsekwencji w pierwszym półroczu 2022 w naszym kraju zmienił się profil typowego nabywcy nieruchomości – kredytobiorcę kupującego mieszkanie dla siebie, zastępuje majętny inwestor nabywający nieruchomość za gotówkę.