Spośród 44 krajów leżących na terenie Europy już w 16 obserwujemy pojawienie się deflacji (…) coraz bardziej grozi nam gangrena deflacyjna. To zjawisko bardzo groźne. Jeżeli deflacja potrwałaby dłużej mogłoby dojść do pogłębienia zjawisk recesyjnych – zauważa prof. Eryk Łon z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
Grozi nam gangrena deflacyjna
Eryk Łon będący jednym z członków Rady Polityki Pieniężnej (RPP) przy Narodowym Banku Polskim (NBP) wskazuje, że deflacja pojawiła się na przykład w Szwajcarii, Hiszpanii, Portugalii, Włoszech oraz Irlandii. To oczywiście tylko przykłady. Pokazują one jednak w sposób dość zdecydowany, że coraz bardziej grozi nam gangrena deflacyjna. To zjawisko bardzo groźne. Jeżeli deflacja potrwałaby dłużej mogłoby dojść do pogłębienia zjawisk recesyjnych. W okresie deflacji, gdy spadają ceny konsumpcyjne przedsiębiorstwa mogą zmniejszać swoją skłonność do podejmowania nakładów inwestycyjnych.
Profesor zwraca uwagę, że to właśnie między innymi z tego powodu Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się w minionym tygodniu na kolejną obniżkę stóp procentowych.
– Wprawdzie można było z tym posunięciem jeszcze czekać, ale groźba znacznego wyhamowania w stosunkowo krótkim okresie procesów inflacyjnych już była na tyle znacząca, że nie warto było zwlekać – wskazuje Łon.
Kryzys wyhamował inflację
Jeżeli chodzi o naszą, rodzimą gospodarkę, według szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w maju br. w porównaniu z majem 2019 r. o 2,9%, a w stosunku do poprzedniego miesiąca obniżyły się o 0,2%. Warto w tym miejscu przypomnieć, że jeszcze w lutym inflacja plasowała się na poziomie 4,7% w skali roku. Widać więc, że tempo wzrostu cen znacząco się obniżyło. Póki co jest one jednak jeszcze dalekie od deflacji (spadku cen dóbr i usług konsumpcyjnych).
