NBP będzie dostosowywać politykę pieniężną w taki sposób, aby zgodnie z napływającymi danymi i ich oceną zapewnić powrót inflacji do celu inflacyjnego w średnim okresie – napisał w wydaniu drukowanym „Obserwatora Finansowego” prezes NBP Adam Glapiński.
Raport MFW
Glapiński wypowiedział się nt. ostatniego raportu Międzynarodowego Funduszu Walutowego o sytuacji gospodarczej Polski. Fundusz stwierdził, że wzrost dynamiki cen w naszym kraju jest spowodowany głównie czynnikami zewnętrznymi (cenami energii).
„Dlatego początkowo, oceniając wzrost inflacji jako przejściowy, utrzymywaliśmy stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Następnie wraz z wystąpieniem kolejnych szoków zewnętrznych – przede wszystkim ponownym wzrostem cen surowców na rynkach światowych – nasza ocena trwałości podwyższonej inflacji uległa zmianie, co skłoniło nas do zacieśnienia polityki pieniężnej” – napisał w komentarzu szef NBP.
„Podobnie jak przedstawiciele MFW, nie od dziś podkreślamy także, że w obecnych uwarunkowaniach makroekonomicznych, gdy nadal trwa pandemia i jednocześnie następuje szybkie postpandemiczne ożywienie gospodarcze, bardzo trudno jest wskazać docelowy poziom stóp, i to nie tylko w przypadku Polski, ale też każdego innego kraju” – dodał Glapiński.
Przyszła polityka władz monetarnych
Dowiedzieliśmy się, że bank centralny będzie w najbliższej przyszłości dostosowywać politykę pieniężną w taki sposób, aby zgodnie z napływającymi danymi i ich oceną zapewnić powrót inflacji do celu inflacyjnego w średnim okresie.
„Cieszy nas, że przedstawiciele MFW pozytywnie oceniają nasze działania i wskazują, że decyzje o podwyżkach stóp procentowych NBP były adekwatne i nie były w żadnym wypadku spóźnione. Wsparciem dla takiej oceny jest m.in. prognoza MFW, zgodnie z którą inflacja w Polsce obniży się pod koniec 2023 r. do poziomu bliskiego środka przedziału celu inflacyjnego i pozostanie na poziomie zgodnym z celem po 2023 r.” – napisał szef NBP.
„Warto przy tym także zauważyć, że zgodnie z oceną przedstawicieli MFW, przez większą część 2021 r. dane dotyczące inflacji bazowej w Polsce dawały niejasne sygnały, które nie pozwalały jednoznacznie stwierdzić, że presja cenowa się nasila. Dopiero dane z przełomu września i października bieżącego roku przyniosły bardziej konkretne sygnały zwiększonej presji cenowej” – dodał Glapiński.