Domy za 1 euro we Włoszech – dlaczego się nie sprzedają?

Udostępnij

W ostatnich latach w mediach regularnie pojawiają się rozpalające wyobraźnię doniesienia, że we Włoszech można kupić domy już za 1 euro. Tego typu oferty pomogły już zaludnić wiele pustoszejących gmin na Półwyspie Apenińskim.

Nie sprawdziły się one jednak w miasteczku Patrica koło Frosinone w regionie Lacjum. Do tej pory, w ramach omawianej oferty sprzedano tam tylko dwa domy. Dlaczego nieruchomości w tej włoskiej miejscowości nie znajdują nabywców?

Nie ma chętnych na 36 domów za 1 euro w regionie Lacjum

Włoski dziennik “Il Messaggero” odnotował, że bardzo skomplikowany jest proces ustalania praw własności domów i przekazywania na rzecz gminy. Lokalne władze ogłosiły, że jest tam 38 porzuconych nieruchomości.

Burmistrz miasteczka Patrica, Lucio Fiordaliso oświadczył, że do tej pory udało się sprzedać tylko dwa domy za 1 euro, dodając przy tym, iż było to możliwe dlatego, że ich właściciele byli na miejscu.

Dziennik “Il Messaggero” twierdzi również, że inne przyczyny niepowodzenia omawianej oferty w tym włoskim miasteczku to zły stan domów oraz częste spory w rodzinie właścicieli.

Nierzadko bowiem zdarza się tak, że podczas gdy jeden z jej członków chce scedować dom na gminę, by mogła sprzedać ją za symboliczną monetę, inni krewni się temu sprzeciwiają. A próby rozwiązania takich konfliktów bywają czasochłonne.

Włoski dziennik zaznaczył jednak, iż burmistrz tej malowniczej miejscowości zapewnia, że dołoży wszelkich starań, by ją ożywić – nawet wtedy, gdy konieczne będzie negocjowanie i zażegnanie najbardziej absurdalnych sporów rodzinnych.

Czy opłaca się kupić dom za 1 euro we Włoszech?

Cena sprzedaży domów i mieszkań oferowanych przez liczne samorządy we Włoszech jest symboliczna, ponieważ zazwyczaj są to zaniedbane nieruchomości, których historia sięga kilkuset lat – nawet XVII wieku.

Nierzadko są to wprost ruiny wymagające nie tylko nowych tynków, podłóg i pomalowania ścian, ale i wzmacniania konstrukcji. Gminy decydują się oferować je za 1 euro, ponieważ ich celem jest przywrócenie tym budynkom świetności i tchnięcie życia przez nowych mieszkańców w wyludniających się, położonych z dala od morza miasteczkach.

Najważniejszym warunkiem umowy kupna takiej nieruchomości jest zatem właśnie zobowiązanie się do inwestycji w jej wyremontowanie. O jakich wydatkach tutaj mowa? Z reguły koszty zaczynają się od 150 euro za metr kwadratowy.

Niektórzy nabywcy są zadowoleni

Całkiem niedawno amerykański serwis CNBC opisał ostatnio przypadek pary Amerykanów, którzy kupili trzy nieruchomości na Sycylii za symboliczne 1 euro. Przede wszystkim nieruchomości ostatecznie nie kosztowały 1 euro, a 3300 euro za każdą ze względu na dodatkowe opłaty notarialne.

Opisywani Amerykanie na początku szacowali, że koszty remontu wyniosą maksymalnie 20 tysięcy dolarów. Dziś jednak, już po przeprowadzeniu większości prac, liczą na to, że wydatki na remont finalnie nie przekroczą bariery 40 tysięcy USD.

Mimo to opisywana para jest zadowolona z zakupu, gdyż w USA koszty nabycia takich nieruchomości wyniosłyby… co najmniej 330 tysięcy dolarów.

Na co należy uważać?

Portal dla miłośników Włoch “Mi O My Italy” zwraca uwagę, że “Italia to biurokratyczny koszmar”, a sprawy nie ułatwia bariera językowa. To wszystko sprawia, że samo dopełnienie formalności może trwać miesiące, dlatego osoby, które decydują się na taki zakup, powinny uzbroić się w cierpliwość.

Co gorsza, może się również zdarzyć, że zabudowa objęta jest ochroną konserwatora zabytków i absolutnie wszystko, co będzie robił nowy właściciel będzie musiało uzyskać zgodę takiego specjalisty.

Mało tego, wiele włoskich domów za 1 euro znajduje się na obszarach aktywnych sejsmicznie, gdzie w przeszłości występowały liczne trzęsienia ziemi. To natomiast sprawia, że dom po remoncie może zostać kompletnie zniszczony, natomiast koszty ubezpieczenia takiej nieruchomości są o wiele wyższe.

Na dodatek, trzeba się liczyć z faktem, że oferowanych za 1 euro domach często występują “niespodzianki” w postaci pękających ścian czy fundamentów. W efekcie, zdarzają się przypadki, w których generalny remont okazuje się bardziej kosztowny, niż wyburzenie i wybudowanie nowego lokum.

Należy też mieć świadomość, że na ukończenie remontu mają z reguły maksymalnie 4 lata od podpisania umowy. Co więcej, prace mają ruszyć już w ciągu trzech lub sześciu miesięcy od zakupu. Co, jeśli nabywcy nie wywiążą się z umowy?

W tym celu przy zawieraniu transakcji, oprócz zapłaty 1 euro, musimy uiścić kaucję, z reguły w wysokości 5 tysięcy euro. Jeśli nie wyremontujemy mieszkania, to nie tylko stracimy prawo do nieruchomości, ale i zapłacona przez nas kaucja przepadnie.

Jakub Bandura
Jakub Bandura
Redaktor portalu PortfelPolaka.pl. Wiedzę z zakresu rynków finansowych i inwestowania zgłębiał na studiach ekonomicznych. Trader rynku OTC i Forex preferujący handel krótkoterminowy. Entuzjasta statystyki oraz analizy technicznej instrumentów finansowych.

Najnowsze

Zobacz również