W ostatnich tygodniach w Polsce trwa prawdziwe polowanie na leki. W aptekach telefony się urywają, a kolejki stoją od rana. Choć resort zdrowia zapewnia, że problemy dotyczą tylko pojedynczych preparatów określonych firm i mają charakter lokalny, to farmaceuci i lekarze alarmują, że sytuacja jest poważna i dotyczy całego kraju.
Mówimy tu o naprawdę istotnym problemie, ponieważ na liście braków znajdują się między innymi preparaty niezbędne w leczeniu cukrzycy obu typów. Jakie są przyczyny braków leków w aptekach? Jak można sobie poradzić w tej trudnej sytuacji?
Kryzys na rynku farmaceutycznym 
W aptekach panuje obecnie prawdziwy “stan oblężenia”. Do farmaceutów telefonują nawet osoby z innych miejscowości. Pacjenci szukają także potrzebnych specyfików przez Internet. W efekcie wyszukiwarki leków online biją dziś rekordy popularności.
O ile leki można zamówić przez Internet, o tyle odebrać trzeba je stacjonarnie. Jednak nie wszyscy są w stanie pojechać do odległej apteki w innym mieście. Rośnie więc liczba osób wykluczonych.
Jakich leków brakuje?
W aptekach prawdopodobnie nie znajdziemy dziś niektórych leków przeciwcukrzycowych, mukolitycznych, na wątrobę i trzustkę, a także testów diagnostycznych na grypę i wirusa RSV.
Niedawno brakowało także morfiny dla chorych na raka. Problem dotyczy także medykamentów na osteoporozę. Na liście preparatów, których brakuje, znajdują się też antybiotyki i leki pediatryczne.
Ministerstwo Zdrowia bagatelizuje problem?
Minister Zdrowia Adam Niedzielski, zapytany o braki leków w naszym kraju, wskazał, że w ostatnim tygodniu przedświątecznym mieliśmy blisko 300 tysięcy zakażeń grypą. W związku z tym jest zdecydowanie większy popyt na leki niż w poprzednich latach.
Następnie minister Niedzielski oznajmił, że sytuacja cały czas jest monitorowana. Dodał również, że “w skali kraju, jeśli chodzi o zabezpieczenia, zapasy są na kilka miesięcy do przodu, ale występują lokalne braki, związane z łańcuchem dystrybucji.”
Dlaczego zmagamy się z deficytem leków? 
Według ekspertów w przypadku antybiotyków przyczyna leży w niedoszacowaniu zapotrzebowania przez producentów i co za tym idzie – niewystarczającą podaż. To jednak nie wszystko. Należy również zwrócić uwagę, że pod względem dostępności leków Unia Europejska jest uzależniona od Azji.
Ograniczanie produkcji substancji czynnych w Chinach
Już bowiem 20 lat temu większość europejskich wytwórców leków zrezygnowała z produkcji niezbędnych substancji czynnych u siebie i zaczęła kupować je w Azji, gdyż były tam o wiele tańsze, a zarazem równie dobrej jakości.
Natomiast kilka lat temu Chiny zaczęły ograniczać produkcję substancji czynnych w związku z ochroną środowiska. W efekcie, prowadzone są obecnie starania, aby przywrócić w Europie produkcję substancji czynnych do produkcji leków – przynajmniej tych niezbędnych do ratowania życia i zdrowia.
Zerwane łańcuchy dostaw przez pandemię i wojnę
Co gorsza, w trakcie pandemii COVID-19 i wojny na Ukrainie zerwane zostały łańcuchy dostaw wielu podstawowych substancji, które są produkowane właśnie w Chinach. Duża część leków, których nie ma dziś w aptekach, wpływała bowiem do Europy przez Odessę.
Kolejnym problemem jest oczywiście inflacja. Rosną ceny surowców do wytwarzania leków, koszty energii, transportu. W górę poszybowały również koszty pracownicze i ubezpieczenia. To wszystko powoduje, że producenci leków rezygnują z produkcji niektórych leków.
Jak sobie poradzić, gdy nie możemy znaleźć potrzebnych nam leków? 
Gdy już przeszukaliśmy okoliczne apteki i nie znaleźliśmy niezbędnych nam medykamentów, a zamówienie ich przez Internet i odbiór w innym mieście nie wchodzi w naszym przypadku w grę, najlepszym wyjściem będzie ponowne udanie się do lekarza z prośbą o przepisanie zamienników lub wdrożenie innego, równie skutecznego leczenia.
Minister Zdrowia Adam Niedzielski oznajmił, że w ostatnim czasie nawiązana została współpraca z Izbą Lekarską i innymi organami samorządowymi, by pokazywać, które leki niekoniecznie muszą być zapisywane.