Każdego dnia tysiące osób pokonuje drogę z domu do pracy. Z reguły to właśnie wtedy u wielu z nich pojawiają się myśli co by było, gdyby nie trzeba było jechać do biura i pracować na męczącym etacie, w korporacji, tylko w zamian za to prowadzić przyjemny, komfortowy własny biznes, gdzie samemu ustala się wszelkie zasady i zarabia wyłącznie na siebie. Na ogół większość tego osób, u których pojawiają się takie refleksje, dostrzega wyłącznie pozytywne aspekty takiej potencjalnej, spontanicznej decyzji.
Czy jednak naprawdę nagłe rzucenie papierami, natychmiastowa rezygnacja z pracy i obiecanie sobie, że już nigdy nie wróci się na etat i założenie własnej działalności gospodarczej, nie zważając na wszelkie przeciwności, to recepta na sukces w życiu? Jakie są wady i zalety takiego rozwiązania? Przekonamy się poniżej. W dalszej części tekstu. Zacznijmy jednak od przeanalizowania dlaczego na dobrą sprawę wiele osób chce porzucić swoją etatową pracę i otworzyć własną firmę:
Dlaczego chcemy rzucić etat i otworzyć własną firmę z dnia na dzień? 
Całkiem liczna grupa osób rezygnuje z pracy na etacie i otwiera firmę na fali frustracji, bez wcześniejszego przygotowania się. Jakie są najczęstsze przyczyny takiej spontanicznej decyzji? Ich lista znajduje się poniżej:
- Niechęć do szefa
- Znudzenie wykonywaną pracą
- Przepracowanie
- Niesympatyczna atmosfera w firmie
- Zbyt duża presja
- Zbyt mało wolnego czasu
Z całą pewnością mamy tutaj syndromy wskazujące na konieczność wprowadzenia zmian w sposobie wykonywania naszego zawodu, a może nawet i zmiany samej pracy. Jednak, czy aby na pewno tego typu motywacja może być wystarczająco silna do podjęcia bardzo poważnej decyzji o założeniu własnego biznesu? Przyjrzyjmy się najpierw mankamentom takiego rozwiązania.
Wady spontanicznego rzucenia etatu i otwarcia własnej firmy
Po pierwsze, bycie przedsiębiorcą i samodzielne finansowanie własnej działalności jest czymś dużo bardziej złożonym od wykonywania pracy etatowej, poleceń innych i otrzymywania co miesiąc za to wynagrodzenia.
Niestety, wiele osób o tym zapomina. Początkujący przedsiębiorcy często zakładają, że “jakoś to będzie”, czyli “rzucę pracę na etacie, rozpocznę prowadzenie własnej działalności, zajmę się tym, co lubię, a potem staną się czary. Zamówienia będą napływać same, a klienci będą się o mnie bić”. Niektórzy nawet dokładają do tego wizję elastycznego czasu pracy i wyobrażają sobie, iż do prowadzenia własnego biznesu wystarczy tylko leżak, komputer i drink z parasolką pod ręką. I wtedy zaczynają się kłopoty. Taki obraz praktycznie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, zwłaszcza w początkowej fazie rozwoju firmy.
Niewystarczająca motywacja może doprowadzić do porażki
Zacznijmy od tego, że działanie pod wpływem emocji dotyczące kluczowych życiowych decyzji, rzadko kiedy okazuje się korzystnym rozwiązaniem. Motywacją do otwarcia biznesu nigdy nie powinna być tylko i wyłącznie frustracja. To nigdy nie jest dobry powód, by rzucić wszystko z dnia na dzień. Co więcej, czy tego typu motywacja naprawdę okaże się dla nas w przyszłości wystarczająca, gdy będziemy borykać się z różnymi niedogodnościami dotyczącymi naszego biznesu?
Wydaje się, że niekoniecznie. Naszą najważniejszą motywacją powinno być pragnienie zrealizowania ważnego dla nas marzenia, osiągnięcia ważnego celu, realizacji ambitnego projektu, na którym będziemy w stanie zarobić. To właśnie dzięki takim przesłankom powinniśmy mieć wystarczająco samozaparcia, aby rozwijać naszą działalność, nawet gdy znajdziemy się w niekomfortowej sytuacji.
Własny biznes nie jest dla każdego 
Co więcej, w dzisiejszych czasach niestety nie wystarczy tylko coś stworzyć, aby świat sam się o tym dowiedział, klienci sami do nas napływali i nasz biznes osiągnął wielki i błyskawiczny sukces. Codziennie, przeglądając sieć i social media, dostajemy zbyt wiele informacji i bodźców, by jeszcze samodzielnie wyszukiwać alternatyw w tym gąszczu perełek. Jeżeli nie zainwestujemy w odpowiednią promocję, to nikt na naszą firmę nie trafi. Mówi się, że tylko 20% działań biznesu powinna stanowić praca twórcza. Cała reszta to odpowiedni marketing, a jak wiadomo, nie każdy początkujący przedsiębiorca czuje się komfortowo w tym obszarze i bezproblemowo sobie z nim radzi.
To jednak nie wszystko. Otóż, wielu z nas potrzebuje w życiu poczucia bezpieczeństwa albo nasza sytuacja rodzinna jest na tyle skomplikowana, iż nie możemy sobie pozwolić na zwiększony poziom ryzyka i brak stabilności. Ponadto, niektórzy specjalizują się w bardzo wąskiej, niszowej dziedzinie, której rynek jest obecnie przesycony i nie ma na nim miejsca na nowe firmy. Osoby ze wszystkich powyższych przypadków nie powinny się decydować na zakładanie własnej działalności. Po prostu będzie to dla nich jeszcze bardziej stresujące i frustrujące niż praca na etacie, a szansa na sukces – absolutnie minimalna.
Żmudne obowiązki nie znikną
Ponadto, należy zdawać sobie sprawę, iż choć prowadząc własną firmę będziemy mogli poświęcać więcej czasu na pracę nad tym, co sprawia nam przyjemność, to i tak nie uciekniemy przed żmudnymi czy wprost wykańczającymi, bzdurnymi obowiązkami, których nie znosimy. Księgowość, rozliczenia, negocjowanie umów, przygotowywanie ofert, odpowiadanie na zapytania o współpracę, spotkania biznesowe, z których raczej nic nie wyniknie…
Takie działania są również częścią własnego biznesu. W efekcie, nadal sporo czasu będziemy musieli poświęcać na rzeczy, które z naszą pasją mają niewiele wspólnego i nie sprawią nam żadnej przyjemności, a za to mogą wywoływać frustrację.
Zalety rzucenia etatu i otwarcia własnej firmy
Pełna niezależność
Po pierwsze, zakładając własną firmę jesteśmy sami sobie sterem, żeglarzem i okrętem. To my ustalamy podział praw i obowiązków w firmie, to my decydujemy kogo zatrudnić, z jakimi kontrahentami nawiązać relacje biznesowe czy do jakich klientów kierować swoje towary czy usługi. Tutaj w grę wchodzi prawdziwa niezależność, a to największa korzyść w porównaniu do pracy na etacie, której nie znosimy.
Optymalizacja podatkowa i nieograniczone możliwości zarobkowe
Co więcej, zakładając firmę, mamy większe możliwości optymalizacji podatkowej. Możemy choćby wliczać wydatki w koszty. Jeśli jesteśmy w stanie dowieść, że zakup towaru lub usługi został dokonany na cele związane z przychodami naszej firmy, to bez problemu możemy taki zakup wrzucić w koszty działalności i tym samym pomniejszyć płacony przez nas podatek. W praktyce niemal wszyscy przedsiębiorcy zaliczają do kosztów między innymi wydatki na księgowość czy faktury za telefon i Internet.
Ponadto, nie płacimy także składek ZUS proporcjonalnie do dochodów. Co więcej, zarobki z prowadzenia własnej działalności gospodarczej mogą być o wiele większe niż z pracy na etacie. Zwłaszcza gdy zaczniemy zatrudniać pracowników i firma będzie się dynamicznie rozwijać. W tym przypadku nie ma żadnych ograniczeń. To największa z możliwych potencjalnych korzyści dotycząca prowadzenia własnego biznesu.
Czy zatem warto rzucić etat i otworzyć własną firmę z dnia na dzień? 
Niekoniecznie. Decyzja o rezygnacji z pracy i założeniu własnej firmy nie powinna przebiegać w sposób spontaniczny, bez odpowiednich przygotowań, mając w głowie wyłącznie potencjalne korzyści takiego rozwiązania, które w początkowej fazie rozwoju biznesu nie mają z reguły absolutnie nic wspólnego z rzeczywistością.
Oczywiście powyższe argumenty absolutnie nie mają na celu zniechęcenia do zakładania własnego biznesu. Z całą pewnością takie rozwiązanie niesie za sobą całe mnóstwo korzyści, zwłaszcza dla osób, które cechuje przedsiębiorczość i które dobrze się czują, gdy są w pełni niezależni i odpowiedzialni za absolutnie wszystko. Dla jednostek o takim charakterze rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej jest zazwyczaj naturalnym krokiem w karierze zawodowej, po którym już nigdy nie zamierzają wrócić na etat.
Do założenia własnej firmy trzeba się jednak dobrze przygotować i na pewno nie warto zaczynać od rzucenia pracy. Warto dać sobie trochę czasu na sporządzenie biznesplanu i przeprowadzenie odpowiedniego rozeznania na rynku. Co więcej, należy przygotować wcześniej fundamenty finansowe, które pozwolą nam przetrwać pierwsze miesiące prowadzenia biznesu bez większego, a nawet żadnego dochodu.