Ekstremalnie wysokie ceny węgla i jego znikoma dostępność na polskim rynku to jedne z największych problemów, z którymi Polacy będą musieli sobie poradzić w tym roku. W efekcie rząd zniósł normy jakościowe i wyraził zgodę, by w obliczu zmniejszonej dostępności można było kupować i palić zanieczyszczonym węglem. Mało tego – w związku z problemami z węglem, wiele osób zaczęło się obecnie zaopatrywać w tańsze drewno opałowe, którego także niebawem ma zacząć brakować.
W konsekwencji, eksperci dziś alarmują, że tej zimy nasi rodacy będą po prostu palić w piecach, czym popadnie, co oczywiście odbije się na jakości powietrza w naszym kraju. Zwłaszcza w mniejszych miejscowościach poziom smogu ma osiągnąć przerażające ilości.
Ograniczona dostępność i rosnące ceny węgla
Zacznijmy od tego, że jeszcze w 2020 roku rosyjski węgiel stanowił około 72% importowanego do Polski surowca, z czego niemal 100% stanowił węgiel kamienny. Jego udział w krajowej konsumpcji wynosił niemal 15%, a w większości trafiał do gospodarstw domowych, w celach grzewczych.
W minionych latach rząd nie zapewnił odpowiedniej dywersyfikacji dostaw, a jako że krajowej produkcji tego surowca wyraźnie zwiększyć z tygodnia na tydzień po prostu się nie da – a dodatkowo w ostatnich latach ograniczano inwestycje w górnictwo i wydobycie – to obecnie, przez embargo na rosyjski węgiel, Polska mierzy się z poważnym problemem jego deficytu.
Co z importem z innych rynków?
Alternatywą dla surowca sprowadzanego z Rosji ma być ten z nowych rynków oraz zwiększenie importu u dotychczasowych dostawców. Polska już importuje lub będzie chciała importować węgiel z Australii, Kanady, Kazachstanu, Kolumbii, USA, RPA czy Indonezji.
Ceny okażą się szokujące
Nie mamy jednak oficjalnych danych, ile ten import będzie wynosił, a poza tym cena węgla importowanego z tych krajów jest znacznie wyższa niż rosyjskiego. Zakup tony takiego surowca może obecnie wiązać się nawet z wydatkiem rzędu 3500 złotych. Rok temu w lipcu średnia cena tony węgla wynosiła natomiast około 900 PLN.
Tegoroczna zima wyjątkowo szkodliwa dla zdrowia?
Ministerstwo Klimatu i Środowiska w piątek 1 lipca poinformowało, że jako organ odpowiedzialny za bezpieczeństwo energetyczne, wprowadziło rozporządzenie, które przez okres 60 dni odstępuje od dotychczasowych wymagań jakościowych dla węgla „wprowadzanego do obrotu z przeznaczeniem do użycia w gospodarstwach domowych”.
Składy i kopalnie mają więc teraz 60 dni, by sprzedać wszystko to, co do tej pory im zalegało, z powodu antysmogowych norm prawnych. W konsekwencji ekolodzy obawiają się, że w najbliższym sezonie zimowym Polacy będą mogli palić w piecach tym, czym tylko zechcą, w tym również najbardziej zasiarczonym węglem i innym asortymentem węglowym niskiej jakości, który jeszcze do niedawna był zabroniony, a nawet starymi meblami czy odpadami.
Palenie chrustu groźną alternatywą dla węgla
Ponadto, ze względu na problemy z zaopatrywaniem się w węgiel, dziś mnóstwo osób pochyla się nad możliwością wykorzystania drewna opałowego, do czego zachęca sam minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Palenie drewnem wymaga więcej pracy – trzeba je pociąć i porąbać, jednak jego ceny – choć już rekordowo wysokie – nadal pozwalają na spore oszczędności względem węgla.
Problem jednak w tym, że wiele osób, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach zdecyduje się po prostu zbierać gałęzie w lesie, które następnie będzie spalać – lub co gorsza, zacznie nielegalną wycinkę drzew z lasach prywatnych. Natomiast eksperci jednoznacznie alarmują, że zebrane lub ścięte dziś drewno będzie jesienią zbyt wilgotne, żeby nim palić – i wyemituje jeszcze więcej zanieczyszczeń. Przez obecność wody temperatura spalania jest mniejsza, wytwarza się więcej dymu i sadzy. To może zapychać komin i zwiększać zanieczyszczenie powietrza.
Zima zapowiada się wyjątkowo niebezpiecznie
W konsekwencji, o ile tylko warunki pogodowe nie będą nam sprzyjać i tegoroczna jesień i zima nie okażą się wyjątkowo wietrzne, czeka nas bardzo niebezpieczny dla naszego zdrowia sezon smogowy. Przy obecnym poluzowaniu przepisów dotyczących jakości węgla i namawiania do palenia drewnem, zimą gryzący, zatykający płuca smog stanie się naszym chlebem powszednim.