Członek RPP: polska polityka monetarna przynosi „wątpliwe korzyści”

inflacja

Inflacja w Polsce nadal nie jest niska. Co teraz powinny zrobić władze? „Walka z inflacją nie z pomocą szybkiego wzrostu stóp, najpierw sygnał, że RPP jest gotowa do podwyżki” – przekazał w artykule dla „Dziennika Gazety Prawnej” członek RPP Łukasz Hardt.

Inflacja i co z nią począć?

„Moje stanowisko jest następujące: nie można ani zapominać o inflacji, ani podejmować z nią walki już teraz za pomocą wejścia na ścieżkę szybkiego podnoszenia kosztu pieniądza. To, co aktualnie jest kluczowe, to utwierdzenie uczestników rynku w przekonaniu, że NBP trwa przy dążeniu do osiągnięcia celu inflacyjnego w średnim okresie. I że nie zawaha się podjąć właściwych decyzji w odpowiedni momencie” – napisał Hardt.

Dalej dodał jednak zdanie, które powinno nas zmartwić: „Korzyści z dalszego utrzymywania luźnej polityki monetarnej są więc coraz bardziej wątpliwe, a koszty, głównie w postaci rosnącej inflacji, coraz bardziej widoczne”.

Nowa normalność

Hardt jest także zdania, że podczas gdy gospodarka zacznie wracać po pandemii do normalności, polityka pieniężna z powrotu do normalności nie powinna być wykluczona.

„Oczywiście będzie to raczej tzw. nowa normalność, co w obszarze polityki pieniężnej może oznaczać jeszcze długotrwałą i pożądaną gotowość NBP do aktywności na rynku obligacji” – napisał.

Hardt uważa też, że RPP powinna zasygnalizować rynkowi gotowość do podwyżki stóp. Następnym krokiem byłaby z kolei podwyżka stopy rezerwy obowiązkowej do poziomu sprzed pandemii. Następnie władze miałyby zasygnalizować podwyżkę stóp o 15 pb.

Hardt napisał, że nie wyklucza już dziś nawet, że złoży wniosek, aby w komunikatach po posiedzeniach RPP wrócić do zdania o tym, że polityka pieniężna stabilizuje inflację w średnim okresie.

Sytuacja dot. inflacji w Europie Środkowej nie jest zaś dobra. Przykładowo, w kwietniu roczna inflacja na Węgrzech wyniosła aż 5,1 proc. To odczyt nieco wyższy od oczekiwań analityków (5 proc.) oraz wyraźnie wyższy od osiągniętego w marcu (3,7 proc.). Węgry okazały się więc pierwszym krajem w regionie, w którym ceny zaczęły rosnąć tak mocno.

ai
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments