Chleb to podstawa diety większości Polaków. W tym roku (i to już wkrótce) może mocno zdrożeć. Powodem jest duży skok cen pszenicy, ale i inne czynniki.
Chleb zdrożeje o ponad jedną trzecią?
Pszenica zdrożała na światowym rynku o 30 proc. Dlaczego? To głównie efekt słabych zbiorów na całym świecie, ale – co warto podkreślić – nie tylko. Ceny różnych towarów rosną także z powodu napływu na rynki nowych pieniędzy.
I tak w polskich portach cena pszenicy wzrosła do 1100 zł. Zaledwie pół roku temu wynosiła 800 zł. By zobrazować skalę problemu, należy dodać, że teraz młyny będą musiały więcej zapłacić za ziarna. To z kolei musi odbić się na cenach mąki. Kolejnym elementem układanki są ceny pieczywa, które przecież jest produkowane za pomocą mąki.
Radio RMF 24 sugeruje więc, że rolnicy widząc wzrost cen zboża wstrzymują się z jego sprzedażą. Branża młynarska boi się też, że nie będzie z czego mielić mąki. Już zwróciła się do Agencji Rezerw Materiałowych o uwolnienie rezerw strategicznych pszenicy.
To wszystko sprawi, że zdrożeją wyroby piekarskie, do produkcji których mąka jest niezbędna.
Tomasz Wyłuda, Dyrektor Biura Doradztwa Inwestycyjnego Credit Agricole, wylicza na Twitterze:
„Ceny produktów rolnych biją kolejne rekordy (zmiana za 6 miesięcy):
Kolba kukurydzy/Kukurydza +69,0%
Soja +54,2%
Żyto +28,4%
Pszenica +25,0%
Doliczmy do tego inne surowce (6m):
Pompa paliwa/Ropa naftowa WTFI 28,9% (Brent 27,5%)
Gaz ziemny +42,3%
I mamy presję na #inflacja”
Ceny produktów rolnych biją kolejne rekordy (zmiana za 6 miesięcy):
🌽Kukurydza +69,0%
Soja +54,2%
Żyto +28,4%
Pszenica +25,0%Doliczmy do tego inne surowce (6m):
⛽️Ropa naftowa WTFI 28,9% (Brent 27,5%)
Gaz ziemny +42,3%I mamy presję na #inflacja#gospodarka #ekonomia
— Tomasz Wyłuda (@tomaszwyluda) January 28, 2021
Inflacja w Polsce
I faktycznie, inflacja w naszym kraju może zacząć rosnąć. I to mimo tego, że na razie nie jest jeszcze bardzo wysoka, a w grudniu była stosunkowo niska.
„Z raportu [GUS] tego wynika, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w grudniu 2020 r. w porównaniu z listopadem 2020 r. zaledwie o 0,1 proc. (w tym towarów – o 0,2 proc.; ceny usług utrzymały się na tym samym poziomie)” – zauważył na naszym portalu Arkadiusz Jóźwiak.
Tyle że obecny kryzys, lockdowny i dodruk walut może sprawić, że za rok będziemy mówić już o zupełnie innych, wyższych wartościach…
