Były minister skarbu państwa Włodzimierza K. został zatrzymany przez CBA. O sprawie poinformował sekretarz stanu w KPRM Stanisław Żaryn. Pikanterii dodaje fakt, że K. jest dziś sekretarzem m.st. Warszawy. Wszystko ma związek ze śledztwem służb. Zarzuty usłyszał też m.in. były wiceminister skarbu Rafał Baniak.
CBA zatrzymuje Włodzimierza K.
Zatrzymania dokonano na polecenie Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Katowicach. Śledztwo dot. m.in. korupcji i powoływania się na wpływy.
K. zostanie teraz doprowadzony do prokuratury, usłyszy zarzuty i zostanie przesłuchany w charakterze podejrzanego. „Decyzje w zakresie środków zapobiegawczych prokurator podejmie po zakończeniu czynności z podejrzanym” – dodała w swoim komunikacie Prokuratura Krajowa.
Chodzi o to samo śledztwo, w ramach którego zatrzymany został też m.in. były wiceminister skarbu Rafał Baniak.
Do tego niechlubnego grona dołączył Artur P., Wojciech S. oraz Waldemar K. Wszyscy zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty na początku lutego. Wszyscy są podejrzani o załatwianie wartych 600 mln zł kontraktów z Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania w Warszawie.
Baniak usłyszał w śląskim wydziale PK zarzuty m.in. kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz powoływania się na wpływy.
Co jeszcze wiemy o śledztwie? Służby podają, że od sierpnia 2020 do stycznia bieżącego roku funkcjonowała grupa związana z zawieraniem kontraktów na zagospodarowanie odpadów ze stolicy. „Przedstawiciele jednej z grup kapitałowych zainteresowanych uczestnictwem w przetwarzaniu odpadów weszli w porozumienie z Rafałem B.” – poinformowała Prokuratura Krajowa. „W wyniku ustaleń o charakterze korupcyjnym zainteresowane spółki grupy kapitałowej uzyskały znaczące zamówienia z MPO w Warszawie. Następnie w latach 2021-2022 roku spółki te zagospodarowały odpady z Miasta Stołecznego Warszawa uzyskując w MPO Warszawa zamówienia na łączną kwotę prawie 600 milionów złotych” – dodawała.
Jak dodaje PK, Baniak w zamian za umożliwienie pozyskiwania zamówień publicznych z MPO chciał od przedstawicieli firm 5 procent łapówki od wartości tych zamówień. „W tym celu Rafał B. oraz osoby zarządzające grupą kapitałową, tj. Artur P. i Wojciech S. stworzyli mechanizm umożliwiający wyprowadzenie wielomilionowych kwot przeznaczonych na korzyści majątkowe” – podawała prokuratura.